Stowarzyszenie dla Natury Wilk z Twardorzeczki wypuściło na wolność wilczycę, która półtora miesiąca temu została potrącona przez samochód.
Siedmiomiesięczna wilczyca w połowie października została potrącona przez samochód koło Kalet, w Lasach Lublinieckich (woj. śląskie, powiat tarnogórski). – Informację o rannej wilczycy otrzymaliśmy z Nadleśnictwa Koszęcin, którego pracownicy czuwali nad nią do przyjazdu zespołu Stowarzyszenia dla Natury “Wilk”. Jej stan był bardzo kiepski, miała krwotok wewnętrzny i uszkodzoną wątrobę – relacjonują w Stowarzyszeniu.
Wilczycą zajęli się fachowo lekarz weterynarii Izabela Całus oraz zespół bielskiego Ośrodka Rehabilitacji “Mysikrólik” Na Pomoc Dzikim Zwierzętom. – Luba, tak ją nazwaliśmy, wróciła do zdrowia. Od kilku dni jest już na wolności, a dzięki obroży telemetrycznej, fotopułapkom i tropieniom wiemy, że niedługo po wypuszczeniu dołączyła do swojej grupy rodzinnej. Teraz z rodziną wędruje po całym terytorium i żeruje na upolowanych przez rodziców zdobyczach – cieszą się w Stowarzyszeniu.
Od 2019 roku pod dach Mysikrólika trafiło już 15 wilków. – Młode, dorosłe w różnym stanie zdrowia. Nie wszystkim udało się powrócić na wolność, ale wszystkie uzyskały pomoc. Wilk to specyficzny pacjent, ponieważ ciągle jeszcze w społeczeństwie pobudza skrajne emocje, dlatego o wilkach trzeba pisać ostrożnie, tak jak i się nimi zajmować – podkreślają w Mysikróliku.