Wydarzenia Cieszyn

Morsem i foką być. Pierwsze wejście to walka myśli, uprzedzeń i przekonań

Fot. Morsy Skoczów/FB

Stanowią nie lada atrakcję dla spacerowiczów i pasażerów pociągów przejeżdżających przez biegnący tuż obok most kolejowy w Skoczowie, których maszyniści za każdym razem pozdrawiają ich gwizdaniem. Osób zażywających coniedzielnych kąpieli w lodowatej Wiśle pod Kaplicówką wciąż przybywa. Przyciąga ich wyjątkowa atmosfera i niesamowici – pozytywnie zakręceni – ludzie tworzący grupę „Morsy Skoczów”.

– Cieszymy się, że jest nas coraz więcej. Zaczynaliśmy z trzema osobami, a dziś średnio przychodzi ich 20. Łącznie natomiast jest nas już około 40 z całego regionu. To czwarty sezon, w którym w każdą niedzielę o 9.00, od jesieni do wiosny, spotykamy się na swoistej krioterapii – uśmiecha się Małgorzata Smyczek-Tryka, szefowa skoczowskich morsów. Grupa jest niezrzeszona i działa nieformalnie, co nie oznacza, że morsy nie są dobrze zorganizowane. Wręcz przeciwnie – mają ze sobą świetny kontakt, łączy ich wspólna zabawa i organizują dodatkowe atrakcje.  – Zapraszamy. Zawsze pomożemy… wepchnąć do wody, gdy ktoś ma opory – żartuje Małgorzata Smyczek-Tryka, podkreślając jednocześnie, że w grupie łatwiej przełamać strach przed zimnem.

W tym wszystkim tak naprawdę nie chodzi o niskie temperatury, ale o bariery psychiczne zakotwiczone w głowie i zwykły strach przed nieznanym. Pierwsze wejście to zawsze walka myśli, uprzedzeń i przekonań.

– Morsowanie jest niesamowitą przygodą z zimnem oraz własnymi przekonaniami i ograniczeniami. W tym wszystkim tak naprawdę nie chodzi o niskie temperatury, ale o bariery psychiczne zakotwiczone w głowie i zwykły strach przed nieznanym. Pierwsze wejście to zawsze walka myśli, uprzedzeń i przekonań. Ważne, by robić to dla siebie, nie na siłę, bo w przeciwnym razie kąpiel nie będzie udana – przekonuje Małgorzata Smyczek-Tryka. Dodaje, że morsowanie to forma aktywności, która może być doskonałym uzupełnieniem różnego rodzaju treningów i dobrze wpisuje się w trend bycia „fit” panujący w dzisiejszym społeczeństwie. Przy okazji można zrobić dla siebie wiele dobrego, gdyż zimna woda dodaje zdrowia.

Zalet morsowania jest całe mnóstwo. Ludzie kąpiący się w zimnej wodzie praktycznie nie chorują. Dla nich to najtańszy lek na odporność. Skrajne warunki hartują układ immunologiczny i wzmacniają go. Dzięki uderzeniom zimna organizm zaczyna lepiej funkcjonować. Nagła zmiana temperatury przyspiesza bowiem krążenie i sprawia, że komórki całego organizmu są lepiej odżywiane. Wzmacnia się serce i inne organy ciała, a skóra jest lepiej ukrwiona, pozbawiona zmarszczek i cellulitu. Poza tym zanurzanie się w lodowatej wodzie wyzwala ogromne ilości endorfin, czyli hormonów szczęścia i poprawia samopoczucie. Zwolennicy morsowych kąpieli twierdzą, że hartują one nie tylko organizm, ale i… charakter. Ich zdaniem morsowanie dodaje odwagi i determinacji w życiu. Człowiek czuje w sobie moc i przełamuje się w innych aspektach życia. Ma siłę do działania i nie w głowie mu depresja.

Morsować może każdy, niezależnie od wieku. Przeciwwskazaniami mogą być choroby serca czy nerek, dlatego przed pierwszym wejściem do wody warto skonsultować się z lekarzem. Istotne jest to, by morsować w towarzystwie doświadczonych osób, które krok po kroku wskażą, jak zachować się przed, w trakcie i po kąpieli. Niezwykle ważna jest odpowiednia rozgrzewka – nie za słaba i nie za silna. Taka, aby się nie spocić, ale jedynie rozruszać się, rozciągnąć i zrelaksować ścięgna oraz mięśnie. To wstęp do dobrej zabawy. Wchodząc do wody, warto mieć ze sobą rękawice i obuwie neoprenowe czy innego typu, na początek nawet zwykłe, ponieważ zapobiega to odmrożeniom. – Po rozgrzewce rozbieramy się i wchodzimy do wody na 3-5 minut. Początkowo wystarczy kilka czy kilkanaście sekund. Potem wychodzimy i znowu się rozgrzewamy, by jeszcze raz się zanurzyć – wyjaśnia Małgorzata Smyczek-Tryka.

google_news
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Jozin z Bazin
Jozin z Bazin
4 lat temu

Morsy były w wodzie ale po minucie wyszły bo miały jajka jak orzechy laskowe…..

thunnus
thunnus
4 lat temu

Foki ,morsy, abo muszelkach nie wolno? A gdzie równinę prawa , każde stworzenie jest boskie , już dwa razy usuneliscie mój wpis bo było użyte słowo muszelka ,dziwne, dziwne , a przecież muszelki są cb kool

Hermenegilda
Hermenegilda
4 lat temu

Na zdjęciu raczej foczki. Morsów nie widać.