Policjanci z cieszyńskiej grupy Speed, patrolując drogi naszego powiatu, nie tylko ścigają piratów drogowych, ale przede wszystkim reagują na każde wykroczenie. Nie inaczej było w przypadku osób, które poruszały się niezarejestrowanymi motocyklami. Dodatkowo ich motocykle nie były ubezpieczone, a jeden z kierujących nie miał w ogóle uprawnień do kierowania. Za brak poszanowania innych kierujących i przepisów ruchu drogowego przyjdzie im słono zapłacić.
Policjanci z cieszyńskiej grupy Speed na co dzień dbają o bezpieczeństwo kierujących patrolując zwykle najważniejsze ciągi komunikacyjne powiatu. Zajmują się nie tylko ściganiem piratów drogowych, ale każdym aspektem bezpieczeństwa na drodze. W miniony weekend podczas patrolu „wiślanki” w Drogomyślu zwrócili uwagę na dwa motocykle. Kierujący jednośladami na widok policjantów postanowili zawrócić, byle uniknąć spotkania. Mundurowi natychmiast za nimi ruszyli i zatrzymali do kontroli w rejonie skrzyżowania ulicy Głównej i Alei Księdza Jerzego Badury w Pruchnej. Podczas kontroli policjanci poznali przyczynę, z powodu której 22-letni mężczyzna i jego 24-letni kolega, którzy poruszali się crossowymi motocyklami, niezbyt chętni byli na spotkanie z policją. Motocykl młodszego z nich nie był zarejestrowany, nie miał też obowiązkowego ubezpieczenia OC. Za wykroczenie związane z kierowaniem pojazdem mechanicznym niedopuszczonym do ruchu 22-latek został ukarany mandatem 1500 zł. Dodatkowo musi liczyć się z koniecznością zapłaty kary do Ubezpieczeniowego funduszu Gwarancyjnego związanej z brakiem ubezpieczenia pojazdu. Jego kolega popełnił te same przewinienia, zatem i kary otrzymał te same. Do tego „dołożył” brak uprawnień do kierowania, w związku z czym sprawa została skierowana do sądu. W tym wypadku 24-latek musi liczyć się z kolejną kara finansową oraz zakazem prowadzenia pojazdów.
A gdzie Żywieckie gliny!? Na Grójcu co sobotę rano jeżdżą chamy po szlakach i nikt z tym nic nie robi!!!!!
Jeszcze nie widziałem crosówki żeby miała tablice rejestracyjną,wszyscy jeżdżą nielegalnie.
I to pokazuje z kim mamy do czynienia. Zakaz wjazdu do lasu? A ch..j, i tak wjedziemy. Brak ubezpieczenia, uprawnień…. Totalne lekceważenie i pogarda dla innych uczestników ruchu. To samo dotyczy tych szkodników (choć cisną mi się dużo bardziej niecenzuralne określenia) rozjeżdżających beskidzkie lasy, okolice Goleszowa i Dzięgielowa. Oczywiście jeżdżą z odkręconymi tablicami. I gdzieś mają to, że wkurwiają wszystkich, którzy w lasach i górach szukają spokoju i kontaktu z przyrodą. To, że płoszą wszystko, co żyje, w tym gatunki chronione i niszczą ściółkę pewnie też ich nie interesuje. Dla kaprysu niszczą przyrodę.
Ooo to musieli być chłopcy na 50:)))???albo spali.
Zapraszam policjantów do lasów w Dzięgielowie, Cisownicy, Lesznej, Goleszowie by przeanalizowali współżycie crossowców z terenami rezerwatów czy natura 2000
Można stworzyć takie odcinki na terenie Zebrzydowic i w ten oto sposób ci co posiadają uprawnienia bądź ich nie mają mogą być ewentualnym dodatkiem jako dawcy organów.
Może by tak szlaki i lasy kontrolowali – tam dopiero się dzieje…
Zgadzam się, szczegolnie powinno się wsiąść za turystów bo większego syfu jak oni to nikt nie robi w lesie, tak samo zabronić jeździć ciągnikami po lesie, najlepiej wszystkich niech pozamykają 😂
Dobrze się czujesz? Większość turystów nie śmieci, poza tym nie wypłaszają rykiem silników wszystkiego, co w tym lesie żyje. Nie niszczą ściółki. A służby leśne, co prawda stosują zrywkę i wycinają drzewa, ale w zamian robią coś pożytecznego, np. dokonują nowych nasadzeń. Crossowcy poza wkurwianiem innych ludzi i szkodzeniem przyrody nie wnoszą sobą nic pozytywnego jeżdżąc po lesie..
Syf się posprząta ale zwierząt nie płoszą i nie rozjebuja szlaków matole że wsi!!!