Zegar kwadransowy na bielskim Rynku zacznie w końcu poprawnie działać – zadeklarował prezydent Jarosław Klimaszewski. Trzymamy kciuki panie prezydencie!
Sprawa wcale nie jest śmieszna. Kiedy przed laty oddano do użytku zrewitalizowaną płytę bielskiego Rynku, pojawił się na niej dziwny zegar o kwadratowej tarczy. Pojawił i… tyle. Prawie cały czas jest bowiem zepsuty. Trudno nawet ocenić jak długo w ciągu tych dwóch dekad pokazywał właściwy czas.
Nie jest podobny do zegarów, jakie znamy. Nie ma elektronicznego wyświetlacza pokazującego godziny czy tradycyjnego cyferblatu ze wskazówkami. To tak zwany zegar kwadransowy, pokazujący czas z dokładnością do piętnastu minut. Co kwadrans zapala się kolejne ledowe światełko na dużej kwadratowej tablicy. Takich podłużnych lampek jest 48, są uporządkowane po cztery w dwunastu rzędach (godzina to cztery kwadranse, a godzin – na tradycyjnym cyferblacie – jest dwanaście). Dzięki temu można odczytać aktualny czas z 15-minutową dokładnością. Kiedyś to wystarczało. Nieprzypadkowo większość dużych (stojących czy wieżowych) zegarów wybijało kuranty nie tylko o pełnych godzinach, lecz co piętnaście minut. Umieszczenie takiego zegara na bocznej ścianie fontanny nie było więc przypadkowe – to ukłon w stronę tradycji. Jeszcze na początku XX wieku taka kwadransowa dokładność w odmierzaniu czasu była bardzo powszechna. – Trzy na piątą – oznaczało, że chodzi o 4.15.
Zegar budził więc spore zainteresowanie osób odwiedzających Rynek, choć mało kto wiedział, do czego służy. Niektórzy sugerowali, że to jakiś kalendarz, a nawet, że chodzi o grę planszową. Sprawy nie ułatwiał fakt, że zegar od samego początku był – z małymi przerwami – popsuty. Albo nic się nie wyświetlało, albo lampki świeciły bez sensu.
Co stało na przeszkodzie, aby go naprawić? Tego do końca nie udało nam się ustalić, choć tematem przez te 20 lat interesowaliśmy się kilkakrotnie. Możliwe, iż urządzenie od samego początku było wadliwe i próby jego zreperowania okazywały się daremne. Tłumaczono nam też, że nie jest łatwo znaleźć kogoś, kto podjąłby się naprawy nietypowego czasomierza.
Teraz prezydent Jarosław Klimaszewski zadeklarował – podczas sesji Rady Miejskiej – że zegar zostanie naprawiony. Czekamy więc na spełnienie tej obietnicy. Inaczej jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje się zdemontowanie bezużytecznego mechanizmu.
Na marginesie warto nadmienić, iż niedawno na ścianie fontanny tuż obok zegara pojawił się defibrylator. To mogące uratować komuś życie urządzenie jest na pewno potrzebne i nikt nie neguje jego umieszczenia na starówce. W letnie dni Rynek odwiedzają przecież tysiące osób. Jednak czy trzeba było umieszczać go akurat w tym miejscu? Pasuje tam jak pięść do nosa. Ciekawe co na to plastyk i konserwator miejski?
Niedaleko jest technikum elektryczne (ul. Słowackiego) do którego należy udać się z “dobrowolnym” datkiem. Będzie po temacie.
Ciekawe czy plastyki miejski i konserwator miejski mają coś do powiedzenia
Po co?
Niech postawią normalny, estetyczny zegar zamiast wydziwiać.
Jakie to brzydkie, taki poprzednio prezydentowy betonowy design. Masiakra.
Nawet jak będzie prawidłowo pokazywał to i tak nie każdy odczyta ?
Trzeba się uczyć nowego, może zawiśnie instrukcja odczytywania godzin,
Zwykły zegar ma w sobie jakąś szlachetność i piękno… Wymiencie to coś na zwykły zegar jak na pięknych starych dworcach czy Big Benie
Co za łoś to pisał.. Przecież każde dziecko wie, że zepsuty zegar pokazuje dobrą godzinę 2 razy na dobę…
PO to są wybitni specjaliści od zegarów i zegarków, sprowadzi Nowaka naprawią
Rewelacja, sam wymyśliłeś Anonim bez Galla?
Trzy na piątą to jest 4.45,a na 4.15 mówiło się i nadal gwarą po wsiach babcie mówią sztwierć, ćwierć na 5.
A na banhofie pizło dwie.
Kiedy prezydent będzie naprawiał? Bo przyjdę popatrzyć, może nawet śrubokręt mu podam…
Nie bierz drabiny bo nisko, co najwyżej podsadzisz jak trzeba będzie.
Zegarmistrz światła purpurowy raczył zabełtać kretynom beton w głowie.
Zgoda, po bełcie taki tekst.
Ci mówiłem: za wysokie progi.
Progi betonowe co się da zabełtać? Po których chodzą k*****i? Można i tak wydziwić.
Wkoło spokój, wkoło cisza
gorąc na czterdzieści stopni
Władek patrzaj leci mysza
ulżyj sobie, weźże kopnij
To w kierunku własnym wierszyk? Chłop z Milówki żywemu nie przepuści?
Jeśli prezydent naprawi to znaczy, że ma już ustalonego naprawiacza, za jaką kwotę i jaka gwarancja? No i oczywiście od kiedy zacznie zegar działać.
Cieszymy się.
Tekst podszywacza.
Jakie to ma znaczenie – ważne że kolesie zarobili. klimaszewski nawet nie liczy na następną kadencję – leci pełnymi garściami bo wie że kolejnej okazji już nie będzie. Typowy piździgwózdek….
Tekst podszywacza.
Tzn.sam będzie naprawiał? Czy za nasze pieniądze wspólne bo jak był na gwarancji to nikomu się nie chciało.ten koszmarek w postaci “monolitu ufo wyłaniającego się z pod lodu arktyki”w postaci niby fontanny która zakrywa połowę figury Neptuna powinien całkowicie zniknąć razem z tym zegarem,plastikową skrzynka na prąd, zegarem, źródełkiem, mostkiem ,głazem ,miniaturą itd badziewiem.. (przesieść te buble aritektury w inne miejsca Biekska ).prosta fontanna z nurtem na około której można usiąść wystarczy.zegar który nic nikomu nie mówi ochydny ledowy i nie sprawny non stop.Wielomilionowe zabawki gadżety jak winda na pl.Chrobrego…oświetlenie schodów pl.Chrobrego góra i dół parujłca studnia… Itd.buble króre się… Czytaj więcej »
Złóż petycję na wszystkie te sprawy i jeszcze trochę. Tylko w petycji pisz ohydny, dwóch i chyba parująca i wbite.
Errata: miało być “prawidłowo odczytać czas”.
Errata. Miało być “prawidłowo odczytać czas”.
Taki zegar to jakaś pomyłka. Niewielu z patrzących na niego, jest w stanie prawidłowo czas. Może zamiast naprawiania tego cudactwa, zamienić go na tradycyjny wskazówkowy, lub cyfrowy. Było by to przynajmniej z pożytkiem.
Męczysz się dobry człowieku a to są lody i ściema dla lemingozy i najechanego wdzięcznego elektorata.
“elektorata”, tak powiedział “tata” Tadeusz co to od czasu do czasu poprawi kto Mu się nie spodoba, że źle pisze. A i Hermenegildzie zwróci uwagę po co poprawia. Taka oto jest konsekwencja człowieka mało omylnego.