Wczoraj późnym wieczorem do dyżurnego straży pożarnej przekierowano zgłoszenie, z którego wynikało, iż w bloku przy ul. Daszyńskiego w Bielsku-Białej doszło do nagłego zatrzymania krążenia u kobiety, a tymczasowo nie ma wolnego ambulansu. Wysłano dwa zastępy straży pożarnej z JRG1, w tym ratowników medycznych.
Przekierowanie zgłoszenia wpłynęło wczoraj o godz. 20.38. Po dojeździe na miejsce rozpoczęto reanimację kobiety. Chwilę później na miejsce przyjechał zespół ratownictwa medycznego. Pomimo kilkudziesięciominutowej resuscytacji krążeniowo-oddechowej nie udało się przywrócić funkcji życiowych kobiety. Celem stwierdzenia zgonu na miejsce wezwano lekarza.
W akcji ratunkowej uczestniczyły dwa zastępy straży pożarnej z JRG1, było to izolowane zdarzenie medyczne oraz zespół ratownictwa medycznego, który był zespołem dodatkowym. Jak dowiedział się nasz portal, ratownicy wzięli dodatkowy dyżur medyczny, żeby odciążyć kolegów. Akcja służb trwała ponad godzinę.