Kilka samochodów zaparkowali kierowcy w miniony piątek w miejscu obowiązywania znaku zakazu zatrzymywania się na ul. 1 Maja w Bielsku-Białej. Interweniował patrol straży miejskiej. Podobna sytuacja powtarza się często. Tak było także i dziś wieczorem, a wysłano patrol policji.
– Kierujący pojazdami nie zwracają uwagi na znaki, które są ustawione przy tej ulicy. Wystarczy, że ktoś zaparkuje auto w miejscu obowiązywania znaku zakazu B-36, a następny kierowca, bez sprawdzania znaków, powiela błąd i po chwili naprzeciwko dawnego kina Apollo i Rialto stoi kilka aut – powiedział nam strażnik miejski.
W piątek patrol straży miejskiej pouczył kilku kierowców. Dziś po południu w rejonie posesji nr 7 znów zaparkowano auta. Tym razem interweniował patrol policji.
– Zaparkowałam auto pomiędzy początkiem obowiązywania znaku zakazu parkowania a końcem. Mój błąd, że nie zwróciłam uwagi na znaki – tłumaczyła w ubiegły piątek kobieta, która kierowała pojazdem marki mini. – Gdy zostawia się auto przy ulicy, warto sprawdzić, czy w tym miejscu nie obowiązuje jakiś zakaz – dodała.
Zakaz to zakaz i niema dyskusji,obowiązuje wszystkich bez wyjątku.Skoro stac kogoś na auto to na parking chyba też.
kolejne znaki stoją bo ……..bo tak i już. Nie ma tam dużego natężenia ruchu . Nawet jak auto stoi to spokojnie obok mogą dwa auta przejechać. Ale za to jest Urząd Poczty / często nie było miejsca na parkingu przed pocztą/ jest teatr bez parkingu, jest kilka miejsc do których z poza miasta się jedzie aby coś załatwić. No i jest fajne miejsce na zakładanie blokad i zarobienie dla UM.
Jedz autobusem, pociągiem etc.