Większość z nas, gdy wychodzi na zewnątrz w czasie mrozów, stara się spędzać tam jak najmniej czasu i jak najszybciej schronić się w ogrzewanym budynku. Ale nie każdy ma ciepłe schronienie, a z kolei inni mogą nie mieć sił, aby do niego dotrzeć.
Policja apeluje, by nie pozostawać obojętnym i reagować za każdym razem, gdy zobaczymy kogoś narażonego na zbytnie wychłodzenie organizmu – starszą osobę siedzącą na ławce, nietrzeźwego mężczyznę, który zasnął na przystanku autobusowym czy bezdomnego mieszkającego w nieogrzewanym pustostanie. – Jeśli widzimy takiego człowieka, nie wahajmy się zadzwonić na numer alarmowy, aby powiadomić o tym funkcjonariuszy. Każde takie zgłoszenie jest natychmiast sprawdzane – podkreśla Agnieszka Petek, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach. – Okres zimowy to czas, kiedy policjanci podczas patroli zwracają szczególną uwagę na miejsca, gdzie mogą szukać schronienia i nocować bezdomni. Są to zazwyczaj pustostany, ogródki działkowe, altanki. Każdego roku monitorujemy sytuację tych osób, sami oferujemy pomoc każdemu, kto jej potrzebuje. Między innymi proponujemy przewiezienie ich do ośrodków, w których jest ciepło, gdzie mogą zjeść gorący posiłek i przespać się w normalnych warunkach.
Podkreśla, aby nie przechodzić obojętnie obok osób po alkoholu. Są one szczególnie narażone na niebezpieczeństwo. Wypity trunek z początku mocno rozgrzewa ich od środka, ale nie trwa to długo, a człowiek nietrzeźwy szybciej traci ciepło. Informacje o osobach zagrożonych wychłodzeniem należy zgłaszać pod numerami telefonów 997, 112 lub pogotowia ratunkowego. O miejscach pobytu osób bezdomnych można też zawiadamiać Straż Miejską (nr 986). – Nasze zainteresowanie być może przyczyni się do tego, że uratujemy komuś życie. Sami również starajmy się okazać życzliwość i wyciągnąć pomocną dłoń w kierunku tych, którzy tego potrzebują – dodaje Agnieszka Petek.
A to nie jest tak, że numer 1 do takich spraw to Straż Miejska? Wydaje się, że szkoda policji bezpośrednio tym obciążać.