Jegomość był tak spragniony, że ani myślał oddać skradzionego alkoholu. Wdał się w szarpaninę z ochroniarzem, co teraz oznacza dla niego zarzut kradzieży rozbójniczej, zagrożony karą 10 lat więzienia.
Dzisiaj bielscy policjanci poinformowali o zdarzeniu z 17 kwietnia, do którego doszło przy ul. Partyzantów w Bielsku-Białej.
Do sklepu przyszedł mężczyzna, który zabrał z półki artykuły spożywcze i alkohol o wartości blisko stu złotych, po czym chciał wyjść nie płacąc. – Gdy pracownik sklepu próbował go zatrzymać, mężczyzna zaatakował go. Próbował się uwolnić szarpiąc ochroniarza za ubranie. Wezwany na miejsce patrol zatrzymał 31-latka. Skradziony towar wrócił na sklepowe półki – relacjonują funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie „klient” został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty. Prokurator objął go policyjnym dozorem, a o jego dalszym losie zdecyduje niebawem bielski sąd.
Zrozumcie Człowieka, którego suszy…Piwo albo ,,Seta” – pełna współpraca…
Niebawem to duża przesada……………sady pracują po włosku robota nie zając nie ucieknie