Właściciele ośrodków wczasowych i pensjonatów na Żywiecczyźnie biją na alarm. Jak podkreślają, nowe przepisy przeciwpożarowe to gwóźdź do trumny w ich branży.
Radny gminy Rajcza Dariusz Płoskonka podkreśla, że w ostatnim czasie zaczęły obowiązywać nowe przepisy przeciwpożarowe będące nie lada kłopotem dla branży turystycznej, a zwłaszcza dla tych osób, które w swoich ośrodkach przyjmują grupy dzieci.
– Zaostrzono przepisy dotyczące odbioru budynków, ale większość ośrodków nie stać, aby zrealizować zalecenia w tym zakresie. Spełnienie wymogów w zakresie ochrony przeciwpożarowej staje się niemożliwe. Obostrzenia są takie, że każe się budować zbiorniki wodne i drogi dojazdowe, co w niektórych przypadkach oznacza dla właścicieli ośrodków wydatek rzędu nawet kilkuset tysięcy złotych rocznie! W poprzednich latach były zalecenia co do wykonania hydrantów i innych zabezpieczeń. Często gestorzy, aby to wykonać, musieli się zadłużać. Teraz te zalecenia są już nieaktualne, bo są już nowe. Znam przykład jednego z gestorów, który musiałby wyłożyć nawet około 200 tysięcy złotych, aby dostosować się do wymogów. Na jego pytania o przepisy dowiedział się, że to wymogi unijne. Gestor to sprawdził na przykładzie niemieckim i tam wcale nie ma takich obostrzeń – mówił o problemie radny Dariusz Płoskonka podczas jednej z niedawnych sesji Rady Gminy Rajcza.
Jego zdaniem, pewne środowisko wylobbowało u ustawodawcy takie przepisy, że w efekcie teraz część gestorów będzie rezygnować z działalności turystycznej.
– Te przepisy wytną branżę turystyczną. Niektórzy gestorzy zapowiadają, że z tego powodu będą zawieszać działalność. A przecież te ośrodki dają utrzymanie nie tylko ich właścicielom, ale także zatrudnionym pracownikom i ich rodzinom. Trzeba również pamiętać, że często te ośrodki odprowadzają spore podatki do budżetu gminy, rzędu nawet kilkunastu tysięcy złotych rocznie – zaznaczył radny. Dodał, że jeszcze przed pandemią rozmawiał na ten temat z wójtem gminy Rajcza Zbigniewem Paciorkiem i starostą Andrzejem Kalatą. – Padły wtedy zapewnienia, że będzie próba pomocy i rozmów w tym zakresie, ale starosta powiedział mi, że jedyną możliwością pozostanie interwencja w Ministerstwie Sportu i Turystyki – stwierdził radny Dariusz Płoskonka. Wójt Zbigniew Paciorek przyznał, że problem istnieje. – Ale nie mamy mocy sprawczej i możemy występować z petycjami i pismami wspólnie do ministerstwa – odpowiedział.
Zapewne teraz na początku sezonu problem się nasili. Miejmy nadzieję, że jednak nie dojdzie do zamykania niektórych ośrodków, bo byłby to dramat dla Żywiecczyzny, która w sporej części żyje z turystyki, a branża ta bardzo ucierpiała z powodu pandemii.
Czy wszyscy zapomnieli o tragedi harcerzy o dziewczynach w domu zagadek. Ludzie wiem że chcecie zarabiać ale nie kosztem zdrowia i życia. Jak was nie stać zainwestować w bespieczenstwo innych to zmienić branże. I tyle bezpieczeństwo rzecz święta a życie ludzkie to najwyższe dobro. I nic tu nie ma do tego PiS czy PO tylko państwowa inspekcja. A narzekanie ze was nie stać. Mnie nie stać lecieć w kosmos więc mierze siły na zamiary i lecę do Biedronki np.
ANi złotóweczki! ŻADNYCH WYMAGAŃ!!! Swobody prowadzenia działalności gospodarczej będę bronił automatem kałasznikowa! Precz z KOMUNĄ!!! Precz z unią!!!
Radny Płoskonka nic konkretnie nie załatwi jeśli będzie indywidualnie rozmawiał, zgłaszał do beskidzka24 i na tym koniec. Trzeba czasem zmontować antylobby i wystąpić gdzie trzeba. Bo widać, że ani wójt ani starosta nie obiecują że się dalej tym zajmą.
no dobra o co chodzi tym “gestorem”,w każdym zdaniu gestor i gestor
To nie pisiory ale pier..ni urzędnicy w Polsce. Tak jest ze wszystkim : pod pozorem “przepisów unijnych ” wprowadza się coś co daje korzyści jakiemuś gronu cwaniaków. W tym przypadku strażakom. Oni nas wykończą tymi tonami przepisów o której w Unii w ogóle nie słyszeli.
Czytaj uważnie, że gestor sprawdził i przepisy unijne tego nie wymagają lecz polskie lobby. Nie przyszły ani z Unii ani z Niemiec a Warszawa jest stolicą. Taką mamy a nie np. krakówek.
chcieliście pisiorów, to k***a nie narzekać ?
Gabor w samo sedno