Pod koniec grudnia, w czasie burzliwej sesji Rady Powiatu Żywieckiego, przewodniczący Wiesław Sypta zarzucił radnemu powiatu Franciszkowi Dybkowi, że ten nie bywa na posiedzeniach Komisji Budżetu i Finansów, gdzie omawia się budżet.
To ogromnie zaskoczyło radnego Franciszka Dybka.
– Za tyle lat, gdy jestem radnym, i z tego co pamiętam, opuściłem jedną komisję, gdy omawiano budżet. Skąd przewodniczący bierze takie informacje? Przecież może sobie sprawdzić listy obecności. Nie wiem czy chodzi mu o to, aby zdyskredytować moją osobę w oczach wyborców, bo przecież sesje są transmitowane w internecie – powiedział nam wówczas radny Franciszek Dybek, który zapowiedział, że tak tej sprawy nie zostawi.
I faktycznie napisał pismo do przewodniczącego Wiesława Sypty chcąc, aby odczytał je na sesji. Przewodniczący zrobił to w poniedziałek, 27 stycznia, ale dopiero pod koniec obrad trwających grubo ponad 2,5 godziny.
– Chciałem sprostować moją wypowiedź dotyczącą uczestnictwa w posiedzeniach Komisji Budżetu i Finansów, na których były omawiane projekty budżetów w latach ubiegłych. Franciszek Dybek uczestniczył we wszystkich posiedzeniach w latach poprzednich, a nieobecny był tylko na posiedzeniu komisji w listopadzie 2024 roku, gdy omawiany był projekt budżetu na 2025. Moja wypowiedź była nieprecyzyjna, dlatego moje sprostowanie – przeczytał przewodniczący Wiesław Sypta.
– Jestem mile zaskoczony, że pan sprostował swoją niefortunną wypowiedź. Proszę mnie zrozumieć. Musiałem zareagować na prośbę swoich wyborców i niektórych radnych z naszej Rady Powiatu. Zwróciłem się do pana z tym pismem o takie małe sprostowanie. Dla dobrego wizerunku rady, aby sprawę załatwić między nami – powiedział radny Franciszek Dybek.
– Co też uczyniłem – skwitował na koniec dyskusji przewodniczący Wiesław Sypta.