Globalne problemy ekologiczne, kobiecość czy doświadczenie pandemii – to tylko niektóre z tematów poruszanych przez artystów ze Słowacji. Ich twórczość można oglądać do 22 kwietnia w Galerii Bielskiej BWA.
W górnej sali placówki trwa wystawa „Współczesna sztuka słowacka ze zbiorów Galerii Orawskiej w Dolnym Kubinie”. Prezentuje współczesne malarstwo słowackie z przełomu XX i XXI wieku, w wyborze kuratora Michala Čajki, historyka sztuki i dyrektora Galerii Orawskiej. – Dzieła słowackiego malarstwa współczesnego są zróżnicowane – podkreśla Michal Čajka. – To raczej konglomerat wielu osobnych koncepcji malarskich, uwarunkowanych indywidualnymi programami artystycznymi, z szerokim wyborem technik malarskich. Wystawa jest kompleksowym przedstawieniem aktualnego słowackiego malarstwa słowackiego, jego kondycji i różnorodnych form.
Aktualną tematykę ekologiczną w powiązaniu z globalnym ociepleniem porusza na przykład praca Miroslava Sandanusa „Disruption / Zakłócenie”. Widzimy na niej odwróconą tyłem ludzką postać z uniesionymi rękami, stojącą na pontonie u stóp topniejących gór lodowych. Obraz przedstawia bezbronność człowieka, jego kruchość i słabość w zaburzonym świecie. Wywołuje także uczucie lęku, obawę przed nadejściem czegoś złego. Tematykę przyrody i konieczności jej ochrony porusza także Juliana Mrvová. Wykonuje ona naukowe rysunki roślin, które łączy z elementami relacji z podróży oraz mapami myślowymi. Taki też jest prezentowany w BWA obraz „Serce na Gładkim Wierchu”, zainspirowany ojczystym krajobrazem Tatr Wysokich.
W twórczości słowackich artystów pojawiają się także tematy miejsc opustoszałych lub opuszczonych. Na obrazie „Dezynfekcja” Marka Jarotty widzimy poczekalnię, w której nikogo nie ma. Jedynie osamotniony człowiek w kombinezonie przeprowadza dezynfekcję krzeseł. Dzieło z jednej strony jest bezpośrednim nawiązaniem do doświadczeń pandemii i lockdownu, a z drugiej przedstawia opustoszały świat i jego odczłowieczoną przyszłość. Z kolei Oľgę Paštékovą fascynują zapomniane oraz ginące budynki, takie jak dawne parki rozrywki oraz lunaparki w Berlinie lub Nowym Orleanie. Miejsca te, zbudowane by dawać radość i bawić, stały się swego rodzaju parodią samych siebie. Oľga Paštéková wykonuje swoje dzieła techniką mieszaną, której częścią jest malowanie ogniem. Jej obrazy często mają nieregularne formaty, jakby były fragmentami świata onirycznego.
Artyści słowaccy czerpią też niejednokrotnie z motywów religijnych oraz ważnych dzieł sztuki. Veronika Rónaiová w obrazie „Wspomnienie ekstazy” nawiązuje do sławnej rzeźby Berniniego „Ekstaza świętej Teresy”. Obraz Rónaiovej ma wiele warstw znaczeniowych, nawiązuje między innymi do świata nowoczesnej kobiecości. Również Vladislav Zabel podejmuje dialog z historią kultury. Jego obraz „Siódma pieczęć” jest zainspirowany motywami biblijnymi (Apokalipsa św. Jana) i tematami filozoficznymi utrzymanymi w klimacie filmu Bergmana „Siódma pieczęć”. Z kolei cykl Marka Ormandíka „Święci za wsią” to wariacja na temat motywu klęczącej postaci z aureolą i rękami złożonymi do modlitwy. Artysta pozbawia jednak swoje postacie wszelkiej aureoli świętości, zagląda w najskrytsze zakątki ludzkiej duszy, by uczynić tematami swoich dzieł ludzkie popędy, emocje i namiętności.
Od prawej: dyrektor Galerii BWA Agata Smalcerz, kurator Michal Čajka, artysta Pavol Rusko oraz tłumaczka Joanna Grzeszek