36-letnia pracownica jednego z bielskich banków systematycznie okradała klientów. Jej ofiarami były osoby starsze, które uległy „urokowi” kasjerki. Kobieta swym zachowaniem zdobyła ich zaufanie i mogła wypłacać sobie pieniądze z cudzych kont nie wzbudzając niczyich podejrzeń.
Jak się jej to udawało? – Proceder za każdym razem wyglądał tak samo. 36-latka najpierw wypłacała sobie różne kwoty z kont starszych osób, a potem podrabiała ich podpisy na potwierdzeniu wypłaty.Kiedy osoby te przychodziły do banku, były zawsze obsługiwane przez tą samą kasjerkę. Gdy prosili o podanie stanu swych środków pieniężnych, nieuczciwa pracownica banku zawsze zapisywała na kartce kwotę, która powinna być na ich koncie. W rzeczywistości pieniędzy było zdecydowanie mniej – tak policja opisuje kulisy przestępczej działalności nieuczciwej pracownicy banku. Wszyto wyszło jednak na jaw, gdy jedna z okradanych w ten sposób klientek trafiła na inną kasjerkę. Okazało się, że podany przez nią – prawdziwy – stan konta nie zgadzał się z tym co wynikało z obliczeń klientki banku. Sprawa trafiła na policję i…
– Szybko okazało się, że kobieta nie jest jedyną pokrzywdzoną. Śledczy ustalili, że systematycznie okradane przez kasjerkę były co najmniej 4 osoby w wieku od 65 do 70 lat. W ciągu 2 lat kobieta wypłaciła sobie z ich rachunków blisko 100 tysięcy złotych – informują mundurowi. Oszustce grozi teraz nawet 8 lat więzienia.