Przechód kolejowy przy ulicy Kołłątaja, w centrum miasta, woła o pomstę do nieba. Nic się jednak nie dzieje w tej sprawie od lat.
O sprawie już pisaliśmy, ale przypomina to wołanie na puszczy. Aby przechodnie idący ulicą nie wtargnęli bezmyślnie pod nadjeżdżający pociąg, ustawiono tam przeszkodę w formie tak zwanej szykany – stosowaną dość powszechnie w tego typu niebezpiecznych miejscach na torach czy drogach. Metalowe płotki tworzą swego rodzaju labirynt. Dzięki temu nie da się, ot tak, z rozpędu, wtargnąć na tory.
Problem w tym, w jakim stanie jest szykana. Powyginana, krzywa, w niektórych miejscach brakuje prętów. Tak jest od dawna. Kto za to odpowiada i kto powinien to naprawić? Miasto czy kolej? Takie dywagacje dla mieszkańców nie mają jednak sensu. Dla władz miasta stan tego miejsca powinien być ujmą na honorze i powinny robić wszystko, aby się to zmieniło. Stan ulicy Kołłątaja w rejonie torowiska to jakiś koszmar. Dziury w drodze, nierówne chodniki…
Natomiast kolej w ostatnich latach wyłożyła grube miliony, aby poprawić stan infrastruktury na linii Bielsko-Biała – Żywiec (na przykład przystanek kolejowy w pobliskim Lipniku). Czy nie można było też poprawić przejścia na Kołłątaja?
Nie można zakładać, że uszło im to uwadze, bo przecież kilkanaście metrów dalej rosną przy torach drzewa (te przy teatrze), które tak bardzo kolejarze chce wyciąć. Również miejscy urzędnicy nie mogą wykpić się niewiedzą. Kilkadziesiąt metrów od torów swoją siedzibę ma straż miejska. Czy nikomu nie przeszkadza to przejście?
Wydaje mi sie, że jednak najlepiej byłoby gdyby tą szykane zlikwidować. Drogę należy wyremontować a przejście zabezpieczyć rogatkami i będzie estetycznie, funkcjonalnie i bezpiecznie. Byłby dodatkowy przejazd a teraz ulica zaślepiona z obu stron. Bez sensu.
PRECZ z platformą ZŁODZIEJSKĄ!!!
Tutaj pod artykułem był komentarz podpisany nickiem Hermenegildy zwracający się do red. Płużka z pretensjami i do redaktora i do Prezydenta B.B. Słusznie, że został wycofany, Hermenegilda nie ma nic przeciwko. Dlaczego? – bo autorem treści był podszywacz o takim samym napastliwym stylu pisania jak osobnik o najdłuższym nicku z przeszłości “inżynier” a aktualnie skaczący po różnych nickach.
Jakbyś nie zauważył kubciński to komentarz nadal jest. A jak tam fuszka w pogwizdowie? Przepadła bezpowrotnie?
Nadal jest niesłusznie, tylko dzięki ochronie przez nick Hermenegilda.
Który to nick jest ogólnodostępny 😀 jak jest kubciński?!? szma ciarzu?!?
Przesada z tym artykułem i to spora. Przejście spełnia.swoja rolę nikt tam nie miał wypadku. Powyginane druty o zgrozo!???
To miejsce to ochyda…powinna.powstać zwykła szykana z słupków…sam przejazd tragedia..wózek.inwalidzki.lub dziecięcy lub kobieta w butach na obcasie to ryzyko zlamania nogi i utkwienia tam.na dobre jak popada kaluże że trzeba przeskakiwać.Żenada w wykonaniu władz.nawet jak to własność pkp to władza może napisać pismo do pkp lub uczestrniczyć w kosztach np.miasto asfalt i barierki a pkp przejazd.trzeba tylko chcieć a nie tylko o spalarni zalobbowanej myśleć.
OHYDA, panie Erwinie.
Co pouczasz? – zwróciłby uwagę “filozof”
A i niejakiemu Tadeuszowi nie podoba się, że ktoś zwraca uwagę “nieszczęśnikom” na robione błędy. Po co zwracasz uwagę jak sam robisz błędy? – to mądrość pierwszej wagi.
Pamiętliwe, ale sprawiedliwe.
Następna mądrość na głowie postawiona. Co ma pamiętliwość wspólnego ze sprawiedliwością?
A to nie przypadkiem teren należący do PKP?
Do kogokolwiek należy, niech się coś dzieje, jest władza miasta.
Ależ szanowny panie płużek – nie było RANKINGU przejść więc ZŁODZIEJOWI z platformy niemieckiej – klimaszewskiemu, nie przyda się do PROPAGANDY którą w swej nowomowie nazwa “rankingami”. Panie płużek pan sie dziwisz że jakiegoś przejścia za krzakami nie tknęli – popatrz pan na “reprezentacyjny” “plac” (na 100 osób) ZWM!!! Odrapane kamienice grożące zawaleniem – SYF AŻ STRACH – a klimaszewski ma czelność sprzedawać tam koncesję na ogródki. JAK DEB ILE W BIELSKU GŁOSUJĄ TAK SE MAJĄ – HAJS HAJS HAJS lewactwo, folksdojcze!!!
Pisanie w pusto, jest jakiś wydział w UM, który należałoby przywołać. Są radni…
Faktycznie, przejście wygląda jak z epoki PRLu, no i o nieszczęście nie trudno w takim miejscu. Ktoś chyba nie pomyślał. Zapomniał?
Na nieszczęście jest podszywacz, który pamięta aby się podszyć. Obok pytania kto powinien naprawić jest inne: kto nie powinien pisać. Odpowiedź jest prosta: podszywacz, który chce zaistnieć w taki sposób skoro inne komentarze ma wycofywane. Podszywacz też szykanuje dziurawym pisaniem.
Jeśli nie przestaniesz mnie dręczyć zgłoszę to odpowiednim służbom! Więcej ostrzeżeń już nie będzie.
Wystraszyłam się podszywacz.
Ale za to na metingu w Bielsku było świetnie 😀
No no nie do końca, juz mam smaka na jabcoka, jabcok z rana jak śmierana, hej.
NO ale wyrzucili mnie spod sklepu w pogwizdowie – jak żyć? Gdzie pić? No i za co….