Do poważnego, ale mogącego mieć dużo poważniejsze konsekwencje wypadku doszło wczoraj około 22.40 w Jordanowie na ul. Kolejowej. Ucierpiał w nim jego sprawca.
Mężczyzna jechał seatem od strony Toporzyska. Z nieustalonych powodów zjechał z drogi, uderzył w metalowe ogrodzenie, budynek mieszkalny, a po odbiciu się od niego wpadł jeszcze autem na zaparkowanego volkswagena. Młody kierowca seata został zakleszczony w pojeździe. Po uwolnieniu przez strażaków został zabrany (z urazem głowy) do szpitala. Pozostał w nim na obserwacji. Okazało się, że w wydychanym przez mężczyznę powietrzu było ponad 1,2 prom. alkoholu, więc gdy winowajca dojdzie do zdrowia to stanie przed sądem.
Komu zależy żeby młodzi pili,
Wbrew temu co powyżej napisano, przyczyny wjechania w szkodę wydają się być oczywistą oczywistością, bo za źródło mają to, że sprawca podróżował na tęgiej bani.Szkoda tylko mienia,które uszkodził.
Nie zycze nikomu źle. Znam tego mlodego człowieka i powiem tyle… Chwala Panu Bogu ze nikomu nic nie zrobil… Takich powinni zamykac od razu! Moze teraz sie czegoś nauczy, bo prawo jazdy na pewno bedzie mial odebrane i mam nadzieje ze juz na zawsze. Jezdzil po okolicznych wioskach jak idiota…
I bardzo dobrze, o jednego idiotę mniej na drodze. Szkoda płotu i domu.