Kilka młodych osób ewakuowało się z budynku przy ul. Zapłocie Duże, gdy w kuchni pojawił się dym. Zgłoszenia pożaru wpłynęły jednocześnie do WCPR i do dyżurnego straży pożarnej. Wysłano cztery zastępy straży pożarnej i policję.
Zgłoszenia wpłynęło o godz. 00.47. – Ze zgłoszenia wynikało, że najprawdopodobniej w budynku jednorodzinnym rozwija się pożar wewnętrzny. Po dojeździe na miejsce i przeprowadzeniu rozpoznania okazało się, że w kuchni zapalił się okap kuchenny. Ratownicy wyposażeni w aparaty ochrony górnych dróg oddechowych ugasili pożar okapu za pomocą gaśnicy proszkowej – powiedział nam kpt. Kamil Bąk z JRG2 w Bielsku-Białej.
W dalszej kolejności budynek oddymiono i przewietrzono, a następnie sprawdzono pod kątem stężenia tlenku węgla, zagrożenia nie stwierdzono. Działania służb zakończono po kilkudziesięciu minutach.
– Ze względu na to, iż drogi są białe, musieliśmy jechać wolno, ponieważ lepiej dojechać minutę czy dwie później, niż wcale – stwierdził ratownik uczestniczący w akcji.