W spółce Beskid Żywiec zakończono budowę hali przyjęć i czasowego magazynowania odpadów. To nie tylko ułatwienie pracy dla spółki, ale świetna wiadomość dla mieszkańców z dzielnicy Kabaty w Żywcu. Dzięki hali już nie będą odczuwać smrodu, a i worki foliowe przestaną „wlatywać” do ich ogródków.
Nowa hala kosztowała ponad 5 milionów złotych i była dla spółki jednym z kluczowych zadań trwającej modernizacji instalacji przetwarzania odpadów.
– Konieczność jej budowy wynikała z ustawowego obowiązku składowania pod dachem odpadów oczekujących na obróbkę. Tu także chodziło o zminimalizowanie oddziaływania zakładu na środowisko. To również dobra wiadomość dla okolicznych mieszkańców. Dzięki hali zniknie dla nich problem z przykrymi zapachami, a nasze foliowe odpady nie będą już rozwiewane po ich okolicznych ogródkach – mówi prezes spółki Beskid Żywiec Jerzy Kliś.
Powierzchnia użytkowa nowej hali wynosi około 815 metrów kwadratowych, a wyposażona jest ona w odpowiednie instalacje, które wymagane są przepisami prawa. Prezes Jerzy Kliś dodaje, że hala to pierwszy etap modernizacji instalacji sortowniczych. W planach jest powstanie kolejnej większej hali, docelowo za około 30 mln zł nowej linii sortowniczej.
Politycy zawsze znajdą sposób by się reklamować. Wszystkie instalacje komunalne mają obowiązek posiadać halę przyjęć. Beskid zrobił to jako ostatni w rejonie, gdy groziło mu zamknięcie.
5 milionów złotych hala o wymiarach 20 m x 40 m ????? Ludzie, z czego to jest zrobione ???? Kto robił kosztorys ? Temu trzeba się będzie przyjrzeć z bliska…..
Jak widzę to coś w białych kaskach to UJ mnie strzela. Banda buców i popaprancow
Obecnie czuć smród jak się płaci za parking 150zł miesięcznie. Podwyżka cen za śmieci w ostatnich z 40 na 180 zł miesięcznie zrobiła swoje. Ciekawe dlaczego Antoni nie ponosi cen opłat za śmieci przy inflacji 20% ?? Jak ON był po 9zł to nie podnosił opłat. Prąd podrożał 300 % nie podnosi opłat. Idą wybory….
Wyczyn stu lecia i za takie małe pieniądze , szkoda tylko że bez orkiestry
po co im te kaski na łbach, żeby im gołąb jaki na czerep nie nassał? (no chyba że wymagały tego unijne przepisy)
Ta banda pis zawsze się wpie–i w interes aby mieć nie poklask.
Co tam robią niby wiejscy ministranty jarka to jest nasza kasa z podatków marni karierowicze wiejscy.
W sprawie wewnętrznej spółki też politycy są potrzebni do przejęcia wstęgi? Chyba, że coś sfinansowali ale nie wiadomo.
Z dalszego planu jak hala wygląda?
przecięcia
Co sfinansowali i nie bójmy się tego słowa za ile? Czy przynajmniej nożyczki mieli swoje? Znowu doznałem zatroskania połączonego z przejęciem, chociaż z dalszego planu wygląda, że to nie koniec wyglądania.
Kłania się czytanie ze zrozumieniem przez geniusza z wysokimi progami, “coś” sfinansowali jest ciężko zrozumieć, że nie chodzi o otwieraną halę ale “coś” to znaczy, że minister od funduszy i polityki regionalnej obecny przy przecinaniu wstęgi dał jakąś kasę. A że był też burmistrz, łatwo się domyślić, że dostał burmistrz i przekazał spółce bo przecież sam nie ma. Co do nożyczek, nie mam wątpliwości, przecież widać że wyjęte z prywatnej kieszeni. Proroczo – nie koniec.
To zaciemnianie w przypadku geniusza nazywa się inaczej obstrukcja komentarza robiona nie po raz pierwszy, a na to jest olej rycynowy.
Jeszcze można o mur tłuc, jak kto buc.
Ocena i moja bliska takiej nazwy dla indywiduum z “wysokimi progami”, a malutką kulturą.
Należy mieć nadzieję, że siła wyższa dopuści pisanie przecinków przed ale, to, bo i że. Chociaż być może, że i to nie pomoże.
brakuje argumentów?
Sukces ma wielu ojców…. Porażka jest sierotą.