Rada Miejska w Bielsku-Białej podczas czerwcowej sesji podjęła uchwałę o przystąpieniu przez miasto do sporządzenia planu przestrzennego zagospodarowania dla terenów położonych w dzielnicy Lipnik w pobliżu tamtejszego wysypiska śmieci.
To efekt ubiegłorocznej decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, który uchylił obowiązujący do tej pory plan, dla tego obszaru Bielska-Białej. Jednocześnie jest to kolejny etap prowadzonej od dłuższego już czasu, przez mieszkańców dzielnicy, batalii o zachowanie dawnego „rolniczego” statusu tych gruntów. Bo gdy w roku w 2012 roku Rada Miejska przyjęła plan przestrzennego zagospodarowania dla tego fragmentu Lipnika tereny te zostały przeznaczone pod działalność przemysłową. Po trzech latach – gdy na „spornych gruntach” zaczął powstawać pierwszy zakład – stało się to zarzewiem protestów. Zachodzi jednak obawa, że decyzja Rady nic nie zmieni, a jeszcze bardziej sprawę skomplikuje. Dlaczego? W obowiązującym obecnie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego dla Bielska-Białej teren ten figuruje nadal jako przeznaczony pod działalność przemysłową. Tymczasem plan zagospodarowania musi być zgodny z zapisami zawartymi w studium. Aby coś zmienić trzeba by najpierw zająć się studium, a nie od razu brać się za plan.
Czytaj także w najnowszym wydaniu „Kroniki Beskidzkiej”