23 marca na scenie Teatru im. Adama Mickiewicza w Cieszynie aż dwukrotnie został wystawiony spektakl “O mało co” w gwiazdroskiej obsadzie.
Obok Anny Muchy, która nie tylko wciela się w całej tej historii w główną rolę kobiecą, ale też jest producentką owej sztuki, zobaczyć było można Michała Sitarskiego, Jakuba Wonsa, Basię Kurdej-Szatan i Natalię Iwańską.
To sztuka, w której sport, jedzenie i ubrania często zmieniają swoje przeznaczenie. Głównymi bohaterami są Hilary i Brian, a ważnym elementem jest… uprawianie joggingu. Ze sceny padły odpowiedzi na ważne pytania. Widzowie dowiedzieli się, czy sport to zawsze zdrowie, czy pielęgniarki Czerwonego Krzyża są zawsze uczynne, a także, ile kurczaka w winie można zjeść w jeden wieczór.
Brawom, owacjom i śmiechom nie było końca.
Po pierwszym spektaklu red. Morcinkova miała okazję rozmawiać z Anną Muchą. Były pytanie o bycie producentką, ale też o serial “M jak miłość”.
– To magiczne, przepiękne miejsce. Słyszałam trochę o jego historii. Dobre duchy nam tutaj sprzyjają – mówiła aktorka.
W tej podwójnej roli, producentki i aktorki wcielającej się w główną bohaterkę, czuje się bardzo dobrze. To dla mnie ogromna przyjemność. Cieszę się, że jestem w tej konfortowej sytuacji, że mogę pracować z ludźmi, od których ciągle się uczę i którzy są moją inspiracją – dodała z uśmiechem.
Cała rozmowa z Anną Muchą już wkrótce w wydaniu drukowanym “Głosu Ziemi Cieszyńskiej”.