W dolnej sali Galerii Bielskiej BWA na czas wakacji zagościła sztuka abstrakcyjna. Prezentowane prace, stworzone głównie za pomocą geometrycznych znaków, linii i plam, zawierają często ukryte opowieści, a przede wszystkim są ostoją twórczej imaginacji i manifestem bycia artystów.
To, że każdy malarski gest jest tu śladem istnienia, podkreśla tytuł wystawy – „Zarysy obecności”. Ekspozycja prezentuje prace jedenastu artystek i artystów tworzących Grupę A2, której istnienie zapoczątkowane zostało podczas organizowanych w latach 80. XX wieku spotkań Międzynarodowej Grupy Artystów Posługujących się Językiem Geometrii, zainicjowanych i prowadzonych przez krytyczkę sztuki Bożenę Kowalską. Legendarne coroczne sympozja i plenery zaczęły się w 1983 roku i trwały aż do roku 2018. Były miejscem międzynarodowej wymiany artystycznej, dyskusji i wzajemnych inspiracji. To właśnie w aurze tych spotkań w Radziejowicach powstała Grupa A2, łącząca twórczynie i twórców z różnych miast Polski. Tworzący ją artyści to: Tamara Berdowska, Daniel Cybulski, Karolina Hałatek, Mateusz Dąbrowski, Karolina Jaklewicz, Łukasz Leszczyński, Michał Misiak, Dariusz Mlącki, Leszek Oprządek, Tomasz Saciłowski i Olga Ząbroń.
– Szukając proporcji i barw, kreśląc linie i rozlewając plamy, artyści abstrakcyjni kierują spojrzenie do wnętrza siebie, by w procesie tworzenia, temu co indywidualne, nadać uniwersalny wydźwięk. Język geometrii jest otwarty na dialog. Nie narzuca gotowych odpowiedzi, nie relacjonuje historii, wymaga jednak uważności i wysiłku, aby przeniknąć to, co widzialne i dotknąć istoty abstrakcji – komentuje kuratorka wystawy Karolina Jaklewicz.
Ciekawym motywem ekspozycji są obiekty rzeźbiarskie autorstwa Leszka Oprządka. Artysta wykorzystuje naturalne drewniane formy, które poddaje artystycznej interwencji. Ukształtowane przez warunki atmosferyczne fragmenty pni formuje na nowo, tworząc sztukę łączącą nieświadome działanie przyrody ze świadomą interwencją człowieka.
Uwagę przyciągają także pulsujące powierzchnie obrazów Tamary Berdowskiej. Efekt ten artystka osiąga dzięki temu, że zwielokrotnia niewielki geometryczny kształt i stopniowo zmienia kolor kolejnych plam. Kompozycje te są bardzo zdyscyplinowane, ale jednocześnie są obrazami o wysokiej wrażliwości malarskiej, silnie związanymi z emocjami.
Z kolei Michał Misiak bada możliwości wykorzystywania linii do kreowania iluzji przestrzeni i zjawisk optycznych na płaszczyźnie. Na jego obrazach barwa zaczyna być dźwiękiem rozchodzącym się wokół, a linie znajdują drogę ku przestrzeni, „opuszczając” płótno.
Źródłem twórczości Dariusza Mląckiego jest natomiast codzienność. Przedstawia on prozaiczne rzeczy, którym nadaje wymiar symboliczny. Portretuje koperty, świece, drzwi czy ramy. Na bielskiej wystawie można zobaczyć właśnie jego pracę pod tytułem „Rama”.
Twórczość Katarzyny Jaklewicz to z kolei geometria pełna znaczeń i odniesień zarówno do życia prywatnego, jak i otaczającej rzeczywistości. Artystka porusza problemy kobiet i mniejszości, kryzysów związanych z wojną i migracją, zwraca uwagę na niebezpieczne zmiany w życiu społecznym. W Galerii Bielskiej BWA prezentowany jest jej dyptyk zatytułowany „Wojna zawsze przychodzi nie w porę”.
Wystawę można oglądać do 24 sierpnia.
Zdjęcia: Magdalena Nycz