Wydarzenia Czechowice-Dziedzice

Oddała serce artystycznie uzdolnionym czechowiczanom. Barbara Bielaczyc potrzebuje pomocy!

Uczucia mają niekiedy dużą moc sprawczą. Można się było o tym przekonać w sobotni wieczór, 1 października w sali widowiskowej Miejskiego Domu Kultury w Czechowicach-Dziedzicach. Grono artystycznych wychowanków Barbary Bielaczyc, znanej animatorki życia kulturalnego w mieście, zorganizowało wzruszający koncert charytatywny. – Kochamy wspólnie panią Basię i z całego serca chcemy pomóc w zwalczeniu paskudnej choroby, która się jej przytrafiła – powiedzieli naszemu portalowi młodzi pomysłodawcy niecodziennej imprezy.

Barbara Bielaczyc, zawodowa śpiewaczka operowa, absolwentka Akademii Muzycznej w Katowicach, prowadzi od 17 lat działalność Czechowickiego Teatru Muzycznego MOVIMENTO. W zeszłym roku przydarzył się jej nieoczekiwanie udar mózgu, którego przykre następstwa ciągle dają o sobie znać. Na domiar złego wyszło na jaw, że cierpi ona na czerwienicę, groźną chorobę krwi. Aktualnie przebywa na leczeniu w Goczałkowicach.

Sceniczny benefis artystki i pedagoga w jednej osobie zorganizowano więc w Czechowicach bez jej udziału. Dla nikogo nie było jednak tajemnicą, że celem przedsięwzięcia jest zgromadzenie funduszy na leczenie chorej ulubienicy czechowickich adeptów sztuki scenicznej. Warto odnotować, że z pożyteczną inicjatywą w tej sprawie wystąpiła trójka jej podopiecznych, którzy przed laty stawiali swoje pierwsze kroki na scenie pod jej okiem – Mariusz Hanulak, Emilia Rabczak i Ewelina Stanclik.

Trzeba tu koniecznie dodać, że grono teatralnych i muzycznych wychowanków Barbary Bielaczyc jest wyjątkowo liczne. Sporo wywodzących się z Czechowic-Dziedzic młodych artystów, którzy debiutowali na amatorskiej scenie MOVIMENTO, trafiło potem do profesjonalnych teatrów w różnych zakątkach kraju, a nawet i za granicą Polski. Wcześniej ukończyli studia wokalno-aktorskie w muzycznych uczelniach.

Na podobieństwo Danuty Baduszkowej

Można bez obaw zaryzykować opinię, że twórczyni Movimento jest – przy uwzględnieniu należytych proporcji – współczesnym odpowiednikiem legendarnej Danuty Baduszkowej, która w trudnych latach po zakończeniu II wojny światowej (1945-1953) też prowadziła z powodzeniem amatorską trupę teatralną w Dziedzicach (nie było jeszcze wtedy miasta o obecnej nazwie Czechowice-Dziedzice).

Baduszkowa – obecna patronka jednej ze śródmiejskich ulic, przecznicy newralgicznej ul. Traugutta – miała bezsporny talent do gromadzenia wokół siebie amatorów o wybitnych uzdolnieniach artystycznych. Współczesne dzieje miasta dowodzą, że historia lubi czasami się powtarzać.

Październikowy koncert pod hasłem „Pomóżmy Barbarze Bielaczyc” miał niezwykły charakter. Zabrali głos m.in. Bolesław Folek – dyrektor MDK i Marian Błachut – burmistrz miasta. Mówili o ogromnym wkładzie pracy jubilatki (całkiem niedawno obchodziła swoje okrągłe urodziny) w życie kulturalne Czechowic-Dziedzic. Podkreślali cenne znaczenie jej aktywnej pracy pedagogiczno-artystycznej dla miasta i całego Śląska Cieszyńskiego. – Rozproszeni po całym kraju wychowankowie MOVIMENTO stanowią niewątpliwą chlubę Czechowic-Dziedzic – stwierdził burmistrz.

Uzdolnieni amatorzy i zawodowcy

Imponująca była rozpiętość wieku śpiewających uczestników koncertu – od kilku do ponad 70 lat. Żaden z fragmentów blisko trzygodzinnej imprezy nie raził jednak ponurą amatorszczyzną, co było – jak można ocenić – zasługą Eweliny Stanclik, pianistki i dyrygentki chóru, która czuwała nad muzycznym programem widowiska.

Oprócz uzdolnionych amatorów wystąpili studenci uczelni muzycznych, a także profesjonalni aktorzy i śpiewacy, zaproszeni do udziału w imprezie przez jej organizatorów. Niektórzy z nich legitymowali się poważnymi tytułami doktorów habilitowanych, a nawet i profesorów sztuki muzycznej. Przyjechali do Czechowic m.in. z Piekar Śląskich czy z odległego Białegostoku. Takiego rozbudowanego widowiska scenicznego z udziałem muzycznych sław nie było od dawna w Czechowicach-Dziedzicach…

Entuzjastyczną owację zgotowano Aleksandrowi Telidze (bas), wybitnemu śpiewakowi o międzynarodowej renomie artystycznej. Akompaniowała mu żona Halina, znana i ceniona pianistka. Zaśpiewał sławną arię „Ten zegar stary” z opery „Straszny dwór” Moniuszki („Boisz się? Nie. Zażyj tabaki”) oraz tytułową arię z operetki „Bajadera” Kalmana. Oklaskom nie było końca.

Z jak najlepszej strony pokazał się Michał Musioł (tenor), były solista Gliwickiego Teatru Muzycznego. Zaśpiewał m.in. z dużym wdziękiem scenicznym popularny utwór z musicalu „My fair lady”, a w trakcie całej imprezy prowadził kilkukrotnie licytacje różnych przedmiotów (lampionów, kolorowych aniołków i atrakcyjnych wyrobów rękodzieła artystycznego).

Publiczność bardzo ciepło przyjęła też występ Jadwigi Grygierczyk, aktorki Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. Artystka zaprezentowała nasycony interpretacyjnymi emocjami monolog sceniczny na kanwie tekstu znanej piosenki „Czas nas uczy pogody” z repertuaru Grażyny Łobaszewskiej.

Nie można pominąć milczeniem występów utalentowanych studentek uczelni muzycznych – Zuzanny Kłaptocz („Kto me usta całuje, ten śni” z operetki „Giuditta” Lehara), a przede wszystkim popisowego duetu mezzosopranistki Emilii Rabczak i sopranistki Kornelii Szczypki w utworze „Barcarolla” z „Opowieści Hoffmanna” Offenbacha. To był prawdziwy majstersztyk sztuki wokalnej.

Sama Emilia Rabczak zaśpiewała jeszcze „Habanerę” – sławną arię z opery „Carmen” Bizeta, zyskując nieskrywaną aprobatę publiczności. Przebieg koncertu dowiódł ponad wszelką wątpliwość, że wszystkie trzy studentki mają w sobie cenne zadatki na rasowe śpiewaczki operowe. Ich wokalne predyspozycje artystyczne zostały w swoim czasie odkryte i ujawnione publicznie przez Barbarę Bielaczyc.

Rewanż za artystyczne kształcenie młodzieży

Wspomnieć jeszcze trzeba, że poszczególnym śpiewakom i śpiewaczkom akompaniowały na fortepianie Natasza Firlej i Ewelina Stanclik, a całą imprezę prowadził sprawnie pod względem konferansjerskim Mariusz Hanulak. Każdy z uczestniczących w koncercie widzów wrzucił do specjalnej urny tzw. „finansową cegiełkę” w wysokości co najmniej 20 zł, z przeznaczeniem na pokrycie kosztów leczenia założycielki czechowickiego teatru MOVIMENTO. W sumie zebrano w trakcie koncertu ponad 12 tys. zł.

Na portalu „pomagam.pl” jest prowadzona zbiórka pieniężna pod hasłem „Pomóżmy Basi”. Wszyscy zainteresowani mogą jej przekazać finansowe darowizny. – Warto to zrobić, by w ten sposób wesprzeć wspaniałą osobę, która tyle serca okazała uzdolnionym artystycznie czechowiczanom – apelują pomysłodawcy i inicjatorzy akcji.

Zbigniew LUBOWSKI
fot. Krzysztof Więcek, Z. Lubowski

 

 

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Aleksander
Aleksander
2 lat temu

Naprawdę piękna impreza brawo młodzi a pani BASI DUŻO ZDROWIA.