Jordanów: Odeszła nauczycielka z pasją. Matematyka z nią była pestką

Tłumy mieszkańców Jordanowa, a wśród nich byli i obecni uczniowie i nauczyciele jordanowskiego Zespołu Szkół im. H. Kołłątaja z bólem serca pożegnali Magdalenę Rapacz, która odeszła do wieczności w piątek, 14 lutego w wieku zaledwie 53 lat.

Magdalena Rapacz związana była z jordanowskim „Kołłątajem” od 1990 roku. Uczyła w nim matematyki i podstaw przedsiębiorczości. Była nauczycielką z powołania, pełną pasji i zapału. – Jedna z najlepszych nauczycieli jakich kiedykolwiek miałam. Niezwykle ciepła. Gdy ktoś czegoś nie umiał, to podchodziła do niego i mówiła, że może ci pomogę. Nie zdawałam matury z matematyki, ale wiem, że dla tych, którzy przystępowali organizowała liczne dodatkowe zajęcia i starała się na wszystkie sposoby im pomóc. Wspaniały człowiek – mówi jedna z byłych uczennic Magdaleny Rapacz. Wspomina, że była ona nie tylko świetnym matematykiem, ale i nauczycielem życia. Nie tylko angażowała się w życie szkoły, opiekując się samorządem uczniowskim, ale także współtworzyła szkolny teatr, festiwale, konkursy oraz rajdy i wycieczki. Od niemal ćwierć wieku organizowała coroczne czuwania maturzystów na Jasnej Górze. Przewodniczyła także Stowarzyszeniu Nauczycieli, Absolwentów i Sympatyków Liceum Ogólnokształcącego im. H. Kołłątaja w Jordanowie. Z swoją pracę i poświęcenie została odznaczona Medalem Komisji Edukacji Narodowej. – Nigdy nie widziałam jej zdenerwowanej, by na kogoś podniosła głos. Zawsze pogodna. A jak się kochali z mężem. Wszędzie chodzili razem. To była piękna miłość. Niespełna rok temu cieszyła się, że pokonała chorobę – mówi jordanowianka, której brata jeszcze niedawno uczyła Magdalena Rapacz. – Mijała lata, a ona nic się nie zmieniła. Kochała uczyć i kochała młodzież – zauważa. – Nigdy nie wymagała, by mówić do siebie „pani profesor” przez co miała jeszcze większy szacunek wśród uczniów oraz uznanie. Dobra, wspaniała i uczynna osoba. Człowiek o wielkim sercu – wspomina zmarłą inny z jej uczniów.