Rewitalizacja placu Żwirki i Wigury w Bielsku-Białej coraz bardziej odsuwa się w czasie. Nie wiadomo kiedy do niej dojdzie, w jakiej formie i ile to będzie kosztowało. A miało być tak pięknie…
Już kilka lat temu pojawiały się (także na naszych łamach) kolejne wizualizacje przedstawiające wygląd placu po modernizacji. Uwagę przykuwały zwłaszcza prawdziwe wozy tramwajowe, które miały się tam pojawić – ustawione na tle ogromnego muralu, przedstawiającego widok przedwojennego Bielska. Miał to być hołd złożony bielskim tramwajom, które odjechały do lamusa historii. A to była tylko jedna, najbardziej efektowna, z planowanych w tamtym czasie zmian. Choć od tamtego czasu upłynęła dekada, to projekt nie doczekał się realizacji. Jedyne, co udało się z niego zrealizować, to ogromny mural autorstwa Jacka Grabowskiego. Pozyskano co prawda dwa wagony tramwajowe, lecz nadal czekają one na lepsze czasy.
Plac Żwirki i Wigury to nie tylko górna płyta. Jest jeszcze dolna, która wygląda koszmarnie. To zdewastowany, zapuszczony placyk, pełen dziur w resztkach niegdysiejszego asfaltu, pełniący rolę „dzikiego” parkingu. Stoi przy nim – obecnie zamknięty na głucho – miejski szalet. Wyłączono go z użytku, bo nie pojawiał się tam już nawet pies z kulawą nogą, a jego stan techniczny i sanitarny pozostawiał wiele do życzenia. Jednak najgorzej prezentują się w tym wszystkim schody łączące dolną płytę z górną. Osoby starsze i mające problemy z poruszaniem się nie powinny się do nich nawet zbliżać. Należało je naprawić już dawno temu, bez oglądania się na planowaną rewitalizację całego placu. Najwyraźniej jednak miejskim służbom do tego niespieszno.
Szkoda, bo realizacja całego projektu znowu odsuwa się w czasie. W ubiegłym roku wydawało się, że sprawa w końcu drgnie. Władze miasta ogłosiły przetarg na wykonie koncepcji zagospodarowania placu Żwirki i Wigury. Ostatecznie jednak trzeba było go unieważnić. Koncepcji nie ma, a na dodatek w tegorocznym budżecie nie przewidziano ani złotówki na jej opracowanie (nie mówiąc już o pieniądzach na rewitalizację placu). Oznacza to, że projekt znów odłożono na półkę.
Górna część placu Żwirki i Wigury nie prezentuje się aż tak źle i jego rewitalizacja nie jest z pewnością zadaniem priorytetowym, zwłaszcza w tak trudnych dla samorządów finansowo czasach. Ale można by w końcu naprawić przynajmniej te schody, zanim dojdzie do jakiegoś nieszczęścia.
Platforma i wszystko jasne
Jak może być jasne jak jest mętna woda po lodach.
Na wiejskich kopaczy goroli jest a na miasto NIE niech ciemnota co chodzi na tych kopaczy niech ich utrzymuje i naiwni wiejscy sponsorzy szlak mnie trafia że idzie tyle moich podatków na debili co robią HAŃBĘ dla nas mieszkańców Bielska _Białej na ratusz nie ma co liczyć gdyż to takie sama lipa jak kopacze
Za to miejscy włodarze liczą na kolejną statuetkę za donicowe kwiatki.
Światła- dokładnie “czerwoną falę” na Żywieckiej, zwłaszcza od skrzyżowania z Górską w kier. centrum projektował jakiś żartowniś. Stoisz na każdych światłach, jadąc z prawidłową prędkością. Nie wspomnę o lewoskręcie z Żywieckiej w Górską, kiedy myślący inaczej zamalują tą bezmyślnie namalowaną przeszkodę na lewym pasie, przez skrętem w Górską?
Najważniejsze są donice plastikowe żółte za kilkaset tysięcy…system.regulacji ruchu elektroniczny tzw.czerwona.fala bielska (od światła do światła czerwone na Żywiecka…Andersa…Partyzantów…Warszawska- tzw eko jazda i.upłynnienie ruchu wg.prezydenta.A turystyczns ul.Skarpowa i Łowievka sie rozpada na boki ale znowu łatają na ten rok
Tramwaje na placu LOTNIKÒW..?
Bielsko ma piękne tradycje lotn, dlaczego placu im Lotnikòw nie wykorzystać do pokazania BB z tej strony? I nie chodzi o postawienie tam Miga ze złomu na sztorc.