Coraz większą pomysłowością wykazują się oszuści, którzy próbują wyłudzić pieniądze zwłaszcza od starszych osób. Tym razem w powiecie suskim metodą na pracownika ZUS, prokuratora i policjanta oszukali seniorów, którzy stracili gotówkę i biżuterię o łącznej wartości 17 tysięcy złotych.
Jak informuje aspirant sztabowy Wojciech Copija, oficer prasowy komendanta powiatowego policji w Suchej Beskidzkiej, do seniorów na telefon stacjonarny zadzwoniła oszustka, która podała się za pracownika ZUS.
– W czasie rozmowy wypytywała seniorkę o różne rzeczy, w tym o miejsce zamieszkania. Tuż po rozmowie z rzekomą pracownicą ZUS, ponownie na telefon zadzwonił kolejny oszust. Tym razem podający się za policjanta z komisariatu w Makowie Podhalańskim. Poinformował 77-latka, że wcześniejsza rozmowa była z oszustem i fikcyjną pracownicą ZUS. Natomiast senior i jego żona są już obserwowani i sprawę prowadzi policja. Na dowód tego zaproponował by nie odkładać słuchawki i zadzwonić pod numer 112. Oszuści do tego stopnia manipulowali rozmową, podając się przy tym za prokuratora, że 77-latek uwierzył w historię i zgodnie z instrukcjami włożył pieniądze oraz biżuterię do saszetki, a następnie położył w umówione miejsce, na koszu na śmieci. Dodatkowo zgodnie z instrukcjami oszusta, zmoczył ręcznik i ułożył pod drzwiami wejściowymi, który miał go chronić przed gazem z granatów dymnych podczas akcji policji. Seniorzy otrzymali telefoniczne zapewnienia, że wszystkie przedmioty wraz z pieniędzmi będą zwrócone. Następnego dnia mężczyzna zorientował się, że padł ofiarą przestępstwa i zgłosił sprawę policji – relacjonuje całą sytuację Wojciech Copija.