“Panowie, stówka piechotą nie chodzi” – chciał dogadać się z patrolem | ZDJĘCIA

Dużym tupetem wykazał się kierowca osobowego audi a6, który zaparkował auto na postoju taksówek przy pl. Wolności w Bielsku-Białej. – Panowie, stówka piechotą nie chodzi – stwierdził. – Nie dogadamy się jakoś? – zapytał strażników miejskich. W obrębie tego placu nieprawidłowo zaparkowano sześć różnych pojazdów.

Zgłoszenie dotyczące nieprawidłowo zaparkowanych aut wpłynęło do dyżurnego straży miejskiej o godz. 15.19, wysłano patrol. Po dojeździe na miejsce okazało się, że pięć samochodów osobowych parkuje i zarazem blokuje postój taksówek, natomiast samochód dostawczy stoi tuż przy kamienicy, w której jest remontowany lokal. Dziś można było usłyszeć różne tłumaczenia kierowców, jednak bezkonkurencyjny był kierowca audi A6, który chciał dogadać się z patrolem. W trakcie interwencji, za zgodą patrolu straży miejskiej, przestawił pojazd w dozwolone miejsce, a na nasze pytanie, czy będzie mandat, odparł, że tak.

Kobieta, która również zaparkowała auto na postoju taksówek, tłumaczyła, że musiała poszukać toalety. Zapytaliśmy ją, czy udało się znaleźć tę toaletę, odpowiedziała, że nie, i że musi poszukać. Kierowca dostawczego busa tuż przy kamienicy tłumaczył, że w lokalu w tej kamienic jest remont. – Mamy w aucie sufit podwieszany, farby i różne inne rzeczy, jak to przenosić w strugach deszczu? – zastanawiał się kierowca. Jemu także udało się znaleźć inne, dozwolone miejsce w pobliżu. Nie jest to pierwsza interwencja patrolu straży miejskiej na pl. Wolności i nie ostatnia. Podobna miała miejsce 14 października, wtedy postój taksówek również blokowało kilka aut, które taksówkami nie są.

– Pieniądze z mandatów wystawionych przez straż miejska wpływają do budżetu miasta, dlatego pilnują. Mają kamery, to widzą – stwierdził kierowca samochodu dostawczego, kończąc palić papierosa. – Muszę wracać do pracy – dodał.