Pięciu pseudokibiców zostało już tymczasowo aresztowanych, a prawdopodobnie kolejni mogą szykować się na „wakacje” za kratami. To efekt działań policji po tragicznych starciach w Radłowie. Zginął tam 40-letni bielszczanin.
Zatrzymani – informuje portal bielsko.biala.pl – to pseudokibice, którzy brali udział w bójce, gdy doszło do śmierci 40-letniego bielszczanina. Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty i zostali aresztowani na trzy miesiące.
Decyzją komendanta wojewódzkiego policji w Krakowie, do pracy nad tą sprawą została stworzona specjalna grupa złożona z funkcjonariuszy wydziałów kryminalnego, dochodzeniowo-śledczego oraz do walki z przestępczością pseudokibiców.
Ich działania prowadzone są pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Tarnowie. Policjanci przesłuchują świadków, analizują liczne nagrania z monitoringów oraz wykonują inne czynności operacyjne i dochodzeniowo-śledcze. Dzięki temu w krótkim czasie doszło do zatrzymania części osób biorących udział w tym zdarzeniu i zebrania cennego materiału dowodowego. Pięciu zatrzymanych mężczyzn w wieku od 23 do 40 lat, biorących udział w sobotnim incydencie, usłyszało już prokuratorskie zarzuty udziału w zbiegowisku, które miało charakter chuligański i jego następstwem była śmierć człowieka.
Jak podaje policja, podejrzani pochodzą z województwa śląskiego oraz powiatu wadowickiego w Małopolsce. Sprawa jest rozwojowa i dalsze zatrzymania pozostają tylko kwestią czasu.
Prokuratura podaje, że przyczyną śmierci 40-latka z Bielska-Białej była rana brzucha, którą spowodowała płonąca raca. Wciąż nie ustalono czy mężczyzna sam śmiertelnie postrzelił się racą, czy zrobił to inny uczestnik zajścia. Prokuratura nie wyklucza żadnej z wersji wydarzeń. Ustalenia w tym zakresie ma przedstawić biegły, który dokonywał sekcji zwłok. Wydanie ostatecznej opinii może potrwać.
O sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Na jakom cholerę tam kibol pojechał sam się wcisnął do piachu a tera wielki szum.
Jeśli śmierć w wyniku obrażeń brzucha od płonącej racy, nieważne kto to zrobił – MĘCZENNIK. Aha, miała być kończyna ucięta, ale według bielsko biała, pl nikt nie zgłosił się do szpitala bez kończyny a i nie znaleziono kawałek na murawie boiska.
Cóż z tego, że za kratami, tego kibol się nie boi ale udowodnienia śmierci, okaleczenia, oprócz obrażeń brzucha i kończyna jest odcięta, nie pisze się.
Tak jak byśmy swoich bogów nie mieli. Ale teraz taka moda tyle że mylą Peruna z Odynem , Welesa z Torem itd tatuują Swaroga pod tym napisy runiczne i chłop w hełmie z rogami :))))) dramat
Słaby człowiek musi w coś wierzyć,jedni w boga,inni w odyna,jahwe albo allacha.Dobra robota.