Przed tygodniem pisaliśmy o nastolatku, który będąc solidnie pijany siadł za kółkiem samochodu, a po tym jak nie zatrzymał się do kontroli drogowej spowodował kolizję. Szybko okazało się, że nie był to odosobniony przypadek. Wczoraj w podobnych okolicznościach w konflikt z prawem wszedł kolejny młodziak.
Policjanci wkroczyli do akcji po tym jak oficer dyżurny suskiej Komendy Powiatowej Policji otrzymał zgłoszenie o kolizji w Bieńkówce. Zaalarmowano go, że jej sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. – Policjanci, którzy przybyli na miejsce stłuczki ustalili, że nieznany wówczas pojazd najechał na tył samochodu fiata croma i oddalił się w nieznanym kierunku – informuje Anna Gąsiorek-Relzer, pełniąca czasowi obowiązki rzecznika suskiej policji. Funkcjonariusze, wykonując rutynowe czynności, zdążyli znaleźć ślady, które zapewne doprowadziłyby ich do sprawcy kolizji. Nie musieli jednak się za nim fatygować. Ten bowiem wrócił na miejsce kraksy i to nie sam. Towarzyszyła mu… mama. Wtedy wyszło na jaw, że winowajca ma zaledwie 16 lat, a tym samym nie posiada prawa jazdy, gdyż w tak młodym wieku nie mógł go uzyskać. Jakby tego było mało wyjechał na drogę będąc pod wpływem alkoholu, a potem zbiegł z miejsca kolizji. Teraz zajmie się nim Sąd Rodzinny i Nieletnich.
Pijany 16-latek na cyku – przetłumacz pan – panie “ałtor”