Kiedyś muzyka miała duszę, nawet ta najbardziej rozrywkowa, tworzona głównie do tańca. Dlatego przeboje sprzed lat wytrzymały próbę czasu i dziś słucha się ich równie dobrze, jak wtedy, gdy powstawały. Wiedzą o tym wszyscy, którzy wybrali się na imprezę zatytułowaną „Nie liczę godzin i lat…” w Miejskim Domu Kultury w Andrychowie.
Był to wieczorek taneczny dla seniorów (i nie tylko), ze szlagierami stworzonymi trzy, cztery, pięć, a nawet więcej dekad temu. Wciąż pełnymi wdzięku, łatwo wpadającymi w ucho i sprawiającymi, iż nogi same rwą się na parkiet. Nic więc w tym dziwnego, że już przy pierwszym utworze krzesła przy wszystkich stołach opustoszały, a środek sali zapełnił się tańczącymi parami. Również panie, które przyszły na imprezę bez partnerów, nie podpierały ścian. Znakomicie się bawiły w czysto damskim gronie. Niektóre dopóty, dopóki zmęczone nogi nie odmówiły im posłuszeństwa. Choć nie brakło i takich, które narzekały na to, że impreza trwała za krótko! Powodzenie wieczorku każe przypuszczać, że zabaw tanecznych z dawnymi hitami powinno być w Andrychowie więcej. Nawet gdyby odbywały się co tydzień, z pewnością nie zabrakłoby chętnych, by w nich uczestniczyć.
Autorką fotoreportażu jest Edyta Łepkowska.
