Prokuratur przesłuchał wczoraj w bielskim szpitalu 12-letniego chłopca, który wraz z innym kolegą, 17 stycznia, topił się w basenie, podczas pobytu na zimowisku w Wiśle. Przypomnijmy, jego rówieśnik zmarł, pomimo długiej akcji reanimacyjnej.
Dominik w ciężkim stanie trafił do Szpitala Pediatrycznego w Bielsku-Białej. Po wybudzeniu ze śpiączki farmakologicznej, lekarze dali zgodę na przesłuchanie chłopca.
Jak poinformował Rafał Grabia, zastępca prokuratora rejonowego w Cieszynie, chłopiec nie pamięta okoliczności, które bezpośrednio poprzedziły tragedię. Wie, jak trafił na basen, jak się na początku bawił, jak opiekunowie mówili o bezpiecznym zachowaniu w basenie. Okazuje się, że w wodzie bawił się z innym chłopcem, niż ten, który utonął…
Prokuratura ma więc kolejną zagadkę do rozwiązania, w ustaleniu okoliczności, które doprowadziły do tragedii. Przypomnijmy, że sekcja zwłok Rafała wykazała, iż zmarł on z powodu “normalnego” utonięcia. Nie stwierdzono tzw. działania osób trzecich.