Trwa ustalanie przyczyny złego samopoczucia klientów i personelu kalwaryjskiej poczty. Do zdarzenia doszło około południa.
Na razie nie wiadomo czy ktoś coś rozpylił w budynku, czy też dostała się do niego nieustalona substancja. Pewne jest, że około południa zarówno pracownicy placówki, jak i klienci zaczęli się uskarżać na złe samopoczucie, ból gardła i głowy. Na miejsce wezwano pluton chemiczny.