Wczoraj po południu policjanci zatrzymali młodego mężczyznę (24 lata), który jest podejrzany o podpalanie dwóch piwnic oraz kiosku na terenie Bielska-Białej.
16 kwietnia, tuż przed północą w bloku przy ulicy Boryczki spłonęły dwie piwnice. Spaliły się składowane tam opony samochodowe oraz instalacja elektryczna. Ze względów bezpieczeństwa ewakuowano 20 mieszkańców. Z kolei wczoraj w nocy sprawca podpalił kiosk przy ulicy Cieszyńskiej. Spłonęło wyposażenie i towar.
– Śledczy od początku podejrzewali, że pożary to efekt świadomych podpaleń. Przeprowadzona została szczegółowa ekspertyza i dokładne oględziny wspomnianych miejsc. Rozpoczęto również obserwację tego rejonu. W miejsca, gdzie doszło do pożarów skierowano dodatkowe patrole, zarówno umundurowane, jak i operacyjne – mówi Elwira Jurasz, rzeczniczka prasowa bielskiej policji.
Kiedy 24-latek został ujęty okazało się, że podpalał… ze złości na dziewczynę.
Mężczyzna ten ma na swoim koncie nie tylko podpalenia. Początkiem kwietnia włamał się dwukrotnie do kiosku wielobranżowego na bielskim osiedlu Kopernika. Szkody, które spowodował w wyniku włamań i podpaleń sięgają blisko 10 tysięcy zł.
– Dzisiaj zatrzymany usłyszy zarzuty, a o jego dalszym losie rozstrzygnie prokuratura i sąd. Grozi mu do 10 lat za kratami – dodaje Elwira Jurasz.