Policja chciała jej ukarania za bielski „motoprotest”. Sąd ją uniewinnił

Bielski sąd uniewinnił mieszkankę za udział w motoryzacyjnym proteście „strajku kobiet”. Ocenił, że nie był to czyn szkodliwy społecznie. Wyrok nie jest prawomocny.

Wczoraj sąd ogłosił wyrok w sprawie kobiety, której policja miała do zarzucenia to, że podczas listopadowej manifestacji w Bielsku-Białej tamowała ruch. Przypomnijmy, że bielska komenda oświadczyła, że będzie dążyć do ukarania tych uczestników motoryzacyjnego protestu, którzy w sposób rażący naruszyli przepisy Kodeksu ruchu drogowego.

Jak informuje bielski adwokat Marek Krupski, który społecznie bronił kobiety w sądzie, według sądu ani forma protestu, ani postępowanie kobiety nie były szkodliwe społeczne. Mieliśmy do czynienia z pokojową manifestacją, która nie naruszała bezpieczeństwa. A przy tym zwrócono uwagę na dobra konstytucyjne i wolność zgromadzeń.

Marek Krupski podkreśla, że adwokatura, w tym bielska, bezpłatnie pomagała i pomaga protestującym w podobnych sprawach.

– Podczas uzasadnienia wyroku przez sędzię z trudem udało nam się opanować łzy wzruszenia… Obłędnie było usłyszeć, że obwiniona miała pełne prawo do udziału w pokojowym proteście, bo jest to prawo, które gwarantuje nam Konstytucja! Niby oczywista oczywistość, niby wszyscy (?) to wiemy, ale w tych szalonych czasach wzywany na przesłuchania człowiek czasem przestaje wierzyć w rzeczy oczywiste. A już to, że sędzia przepraszała za stres, jakim mogła być dla obwinionej ta rozprawa – „sztos”! Z ciekawostek – zgromadzonej pod sądem grupy wsparcia liczącej cztery osoby „pilnowało” około ośmiu policjantów, w mundurach i w cywilu! Najwyraźniej ktoś uznał, że sądu należy stanowczo bronić przed bandą takich niebezpiecznych przestępczyń! – komentują panie z inicjatyw Czarny Protest Bielsko-Biała i Strajk Kobiet Bielsko-Biała.

– To był cholernie dobry dzień, choć bardzo stresujący. Ale jakże dodający otuchy po tygodniach czy nawet miesiącach degrengolady i beznadziei! Dzień, w którym zwyciężyła nadzieja i wiara. Wiara w sprawiedliwość. Wiara w polskie sądy! Wiara w Konstytucję! Wiara w ludzi gotowych nieść bezinteresowną pomoc tym z nas, które doświadczają represji „pospacerowych”! Mecenas Marek Krupski po raz kolejny otoczył nas absolutnie najznakomitszej jakości opieką prawną pro bono! A jego mowa końcowa to był absolutny majstersztyk – dodają.

Głos zabrała też sama zainteresowana. – To była prawdziwa przyjemność móc (nie znając jeszcze wyroku) usłyszeć w gmachu sądu tyle dobrych słów o Konstytucji i podstawowych prawach obywateli. O tej Konstytucji, którą od kilku lat nie szanuje władza wykonawcza. Wybrzmiało jasno i dosadnie, że to obywatele i obywatelki stanowią o władzy zwierzchniej, a najwyraźniej wybrani demokratycznie przedstawiciele o tym zapomnieli. Zapomniały też służby publiczne, które zamiast chronić – zastraszają i nękają protestujących. Dziś z większym optymizmem patrzę w przyszłość. Może to trochę złudne, ale jednak w tej chwili uskrzydla – wskazała.

O działaniach policji w tej sprawie pisaliśmy już TUTAJ.