Policja sprawdza modły

Policjanci z Makowa Podhalańskiego prowadzą czynności wyjaśniające w sprawie uroczystości religijnych, które odbyły się przed miesiącem w Pustelni Niepokalanów w Grzechyni u kontrowersyjnego księdza Piotra Natanka.

Niespełna 60-letni Piotr Natanek, który pochodzi z Grzechyni, został suspendowany (zawieszony w sprawowaniu funkcji kapłańskich i władzy rządzenia) 20 lipca 2011 roku przez ówczesnego metropolitę krakowskiego kardynała Stanisława Dziwisza za nieposłuszeństwo, w tym uporczywe niestosowanie się do upomnień i głoszenie poglądów niezgodnych z nauką Kościoła. Warto nadmienić, że ksiądz Piotr Natanek posiada tytuły naukowe doktora nauk teologicznych o specjalności teologia historyczna i doktora habilitowanego nauk humanistycznych w zakresie historii, a w przeszłości był nawet wykładowcą Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Kilka lat temu w Grzechyni wybudował
Pustelnię Niepokalanów – najpierw na gruntach rodzinnych, a potem rozbudował ją, dokupując sąsiednie działki. O legalność tych budowli toczy się spór z inspekcją budowlaną. Pustelnia Niepokalanów stała się filią fundacji Społecznego Ruchu Zapotrzebowania Wiary z Norwegii. Z czasem uruchomiono tam internetową telewizję ChristusVincit-TV, w której oprócz transmisji nabożeństw pojawiają się nagrania z kazań głoszonych przez księdza Natanka. Jest on też jednym z głównych propagatorów i opiekunów ruchu dążącego do intronizacji Jezusa Chrystusa na króla Polski, co wyraził w lutym 2010 roku w liście otwartym do biskupów polskich, prezydenta Polski i premiera. W liście prosił o uznanie Jezusa Chrystusa za króla Polski oraz prawa Bożego nad prawem publicznym.

Przysięga i groźby

24 i 25 października tego roku w Pustelni Niepokalanów w Grzechyni zorganizował spotkanie religijne pod hasłem „Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata A.D. 2020”. Ksiądz Piotr Natanek, zwołując wiernych do Grzechyni zapowiadał, że może być nawet około tysiąca uczestników. Chciał, aby podczas spotkania wierni przysięgli, że nigdy nie przyjmą Komunii Świętej inaczej niż do ust. Zapowiedział, że jeśli ktoś nie dotrzyma tej przysięgi, ściągnie na siebie klątwę. Podkreślił, że w przypadku interwencji policji użyje siły w postaci mieczy członków swojej gwardii przybocznej. Zapowiedzi tak wielkiego spotkania wywołały ogromny niepokój wśród mieszkańców Grzechyni, którzy obawiali się najazdu tłumu obcych ludzi mogących ich zarazić koronawirusem (ksiądz Piotr Natanek podważa istnienie koronawirusa, twierdząc, że pod przykrywką pandemii wprowadzany jest nowy system). Podczas dwudniowego spotkania obecnych było kilkaset osób – wyznawców teorii księdza Piotra Natanka i rycerzy Chrystusa Króla, którzy składali w ofierze pieniądze, owoce, ciasta i kwiaty.

Tłum bez maseczek?

Spotkanie odbiło się szerokim echem. Podczas niedawnej sesji Rady Miejskiej w Makowie Podhalańskim temat poruszył radny Kazimierz Polak, który korzystając z tego, że obrady online ogląda szefostwo makowskiego Komisariatu Policji, zapytał, czy przy wprowadzonych obostrzeniach z powodu pandemii mundurowi traktują wszystkich równo. Jako przykład podał sytuację, gdy jego sąsiad, wracając z pracy, za brak maseczki został ukarany 200-złotowym mandatem.

– Tymczasem były ksiądz Piotr Natanek robi sobie zlot, zjeżdża się wiele osób i nie przestrzega się zasad sanitarnych – powiedział radny Kazimierz Polak.

Dopytywał, czy policja zajmie się sytuacją przyjazdu kilkuset osób na spotkanie religijne w Grzechyni. W odpowiedzi komisarz Adam Kania,
komendant komisariatu w Makowie Podhalańskim odpisał na czacie (odpowiedź odczytał burmistrz Paweł Sala), że w stosunku do wszystkich osób naruszających przepisy policja stosuje przewidziane prawem czynności i wyciąga konsekwencje, a w przypadku spotkania
religijnego w Grzechyni prowadzone są czynności w celu wyjaśnienia i odniesienia do obowiązujących przepisów. Potwierdził nam to aspirant sztabowy Wojciech Copija, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Suchej Beskidzkiej.

– W Komisariacie Policji w Makowie Podhalańskim prowadzone są czynności wyjaśniające pod kątem art. 54 kodeksu wykroczeń, a związane z uroczystościami religijnymi na terenie Grzechyni. Czynności te mają na celu ustalenie, czy doszło do naruszenia przepisów – zaznaczył Wojciech Copija.