Policjanci z Kobiernic w ostatniej chwili odnaleźli 34-latka, który targnął się na własne życie. Mężczyzna po pocięciu nadgarstków wykrwawiał się już w zagajniku.
Do dramatycznego zdarzenia doszło 16 kwietnia około 22.00. Dyżurny kobiernickiego komisariatu odebrał zgłoszenie od kobiety, która alarmowała, że jej mąż po kłótni nagle wyszedł z domu i może targnąć się na własne życie.
Od razu kilkunastu mundurowych zaczęło przeszukiwać rejon miejsca zamieszkania mężczyzny oraz pustostany, dworce i parki. W tym czasie dyżurny komisariatu zbierał informacje od rodziny i przyjaciół mężczyzny, które na bieżąco przekazywał patrolom oraz koordynował ich działania.
– Po niespełna godzinie policjanci z Komisariatu Policji w Kobiernicach znaleźli mężczyznę w zagajniku. Leżał półprzytomny z podciętymi nadgarstkami, z których silnie krwawił. Stróże prawa udzieli mu pierwszej pomocy, opatrzyli rany i monitorowali funkcje życiowe. Na miejsce dotarł kolejny kobiernicki patrol, a następnie policjanci wspólnie ewakuowali poszkodowanego z trudno dostępnego terenu leśnego i przekazali przybyłym na miejsce medykom z pogotowia ratunkowego. 34-latek w stabilnym stanie został zabrany do szpitala – relacjonuje Roman Szybiak z Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.