Tężnia solankowa przy Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej? Brzmi obiecująco, lecz na razie to tylko projekt. To czy doczeka się realizacji będzie zależało w dużej mierze od samych mieszkańców miasta i regionu. Obiekt może bowiem powstać jako inwestycja finansowana z Marszałkowskiego Budżetu Obywatelskiego Województwa Śląskiego w ramach tak zwanych projektów podregionalnych.
Propozycję budowy w Bielsku-Białej pierwszej tężni solankowej złożył właśnie w urzędzie marszałkowskim bielski radny Rafał Ryplewicz. Podpisało się ponad nim 170 osób, w tym między innymi obecny i były prezydent miasta. Teraz wszystko w rękach mieszkańców województwa śląskiego.
Nie tylko dla pacjentów
To, iż jest to projekt zgłoszony do wojewódzkiego budżetu obywatelskiego sprawia, że tężnia musi być zlokalizowana na gruntach stanowiących mienie wojewódzkie. Ten warunek spełnia teren przy Szpitalu Wojewódzkim (aleja Armii Krajowej). Nie oznacza to jednak, że tężnia ma być wybudowana wyłącznie z myślą o i do dyspozycji pacjentów tej placówki. Wręcz przeciwnie – projekt zakłada, że będą mogli z niej korzystać wszyscy. Ma stanąć przed budynkiem szpitala, w pobliżu skrzyżowania ulicy Boboli i alei Armii Krajowej. Sama tężnia to drewniana konstrukcja wypełniona gałęziami tarniny, po których spływa solanka (parując uwalnia do otoczenia korzystne dla zdrowia mikroelementy). Projekt zakłada również zagospodarowanie jej najbliższego otoczenia. W pobliżu mają pojawić się alejki, ławeczki, latarnie, stojaki na rowery, a nawet niewielki plac zabaw. Mają też zostać ustawione betonowe stoliki do gry w szachy. Wszystko ma kosztować – szacuje pomysłodawca – około 562 tysięcy złotych. Jak pomysł ocenią mieszkańcy regionu i czy oddadzą na niego wystarczającą ilość głosów? Czas pokaże.
Pomysły już były
Warto nadmienić, że pomysł zbudowania w Bielsku-Białej tężni solankowej nie jest nowy. Pojawił się kilka lat temu i co jakiś czas powraca. Wszystko zaczęło się w momencie, gdy taka konstrukcja powstała w pobliskim Jaworzu. Bielszczanom – zwłaszcza tym starszym – bardzo się spodobała. Upodobali sobie darmowe inhalacje i zamarzyli o własnej. Pojawił się też pomysł, aby władze miasta otworzyły linię autobusową dowożącą bielszczan do tężni w Jaworzu. Jako miejsce, gdzie taki obiekt w grodzie nad Białą mógłby powstać, wskazywano na przykład na bulwary straceńskie czy błonia w Mikuszowicach. Jedna z propozycji zakładała wybudowanie obiektu w ramach miejskiego budżetu obywatelskiego. Nic jednak z tego nie wyszło, a jako główny powód zaniechania tego pomysłu władze miasta wskazywały na ogromne koszty budowy i jeszcze większe późniejszej eksploatacji tężni (cały czas trzeba na przykład dowozić do niej solankę).
Nie zmienia to jednak faktu, że mikroklimat wytwarzany wokół takiego naturalnego inhalatora jest nieoceniony w leczeniu i profilaktyce chorób górnych dróg oddechowych, zapalenia zatok, nadciśnienia, alergii i wielu innych schorzeń – nie omieszkał o tym wspomnieć w złożonym przez siebie projekcie radny Ryplewicz. W miejscowościach, gdzie takie tężnie już powstały cieszą się wielką popularnością, a efekty prozdrowotne – twierdzą ci, którzy z nich korzystają – są widoczne gołym okiem. Czy taki obiekt powstanie także w Bielsku-Białej? Wypada tylko trzymać za to kciuki.
To pierwsza edycja MBOWŚ. Do zagospodarowania jest 10 milionów złotych. Głosowanie odbędzie się w dniach 12-30 listopada 2019 roku. Natomiast do końca roku ma być znana lista zadań, które zakwalifikowały się do realizacji w ramach Marszałkowskiego Budżetu Obywatelskiego 2020.
Witkacy też różne rzeczy widział
Na razie każdemu betonową solniczkę.