Władze Bielska-Białej doprecyzują zapis w rozporządzeniu prezydenta miasta z ubiegłego roku w sprawie ochrony drzew na terenie Bielska-Białej. Na pewną nieścisłość w tym dokumencie zwrócił uwagę radny Tomasz Wawak. Chodzi o obowiązkową inwentaryzację drzew rosnących na terenach należących do gminny, na których planowana są jakieś inwestycje.
Zapisano tam, iż inwentaryzacji podlegają drzewa, których obwód (mierzony na wysokości 5 centymetrów) wynosi poniżej 50, 60 lub 80 centymetrów (zależy to od gatunku drzewa). Radny zauważył, że takie sformułowanie oznacza, iż przed rozpoczęciem inwestycji trzeba zinwentaryzować – i sprawdzić jak wpłynie ona na ich dobrostan – wszystkie drzewa rosnące na danej działce. Nawet samosiejki, które dopiero co wyrosły z ziemi. Zapytał więc, czy aby w rozporządzeniu zamiast słowa „poniżej” nie powinno się znaleźć sformułowanie „powyżej” . – Po przeanalizowaniu argumentacji z Pana wniosku uznałem, że jest ona warta rozważenie i zapisy zarządzenia mogą ulec zmianie – odpisał radnemu wiceprezydent miasta Adam Ruśniak. Stąd też – poinformował wiceprezydent – po wprowadzeniu sugerowanej zmiany drzewa o obwodzie mniejszym niż wcześniej wskazany, zostaną wyłączone z obowiązku inwentaryzacji.
Nie ma co dywagować, zapis jest nieprawidłowy i poniżej oznacza drzewa cienkie a np. 50 cm to raptem drzewo średnicy 16 cm, nie może to być drzewo godne inwentaryzacji. Jest drugi przepis o prawie do wycinania drzew i tutaj również starający się o zgodę w urzędzie na wycinkę nie musi w tym przypadku występować o zgodę. Ale pomiar jest na wysokości 130 cm a nie 5 cm. Spora różnica, tutaj chyba też jest pomyłka.