Wczoraj ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR mieli pełne ręce roboty. Najpoważniejsze zdarzenie miało miejsce na Błatniej, gdzie rowerzystka została poturbowana przez… konia.
Na początek ratownicy pomogli nieprzytomnemu mężczyźnie, który leżał na drodze leśnej z Doliny Wapienicy na Dębowiec.
W tym samym czasie otrzymali zgłoszenie o wypadku na rowerowej trasie zjazdowej „Hip HopA” na terenie Szczyrkowskiego Ośrodka Narciarskiego.
Gdy skończyli udzielać pomocy poszkodowanym, skontaktował się z nimi mąż rannej rowerzystki. Jak się okazało, na Błatniej kobieta została poturbowana przez spłoszonego konia. Jej obrażenia były na tyle poważne, że wezwano na miejsce śmigłowiec lotniczego pogotowia, którym kobieta została przetransportowana do Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej.
Później ratownicy pomagali poszkodowanym rowerzystom – jeden uległ wypadkowi na Żarze, a drugi na trasie COS-u.
Jednocześnie trzeba było zająć się 82-latkowi, który zasłabł na czerwonym szlaku nad Przełęczą Glinne. Jego z kolei zwieziono na przełęcz quadem i przekazano załodze karetki.
Rozbudować trasy rowerowe aby GOPR i LPR mieli zajęcie i generowali koszty które my opłacamy