Od lat beskidzki GOPR najwięcej pracy ma tradycyjnie w okresie zimowym, gdy na narciarskich stokach dochodzi do setek wypadków. Jednak pierwszy w pełni wiosenny w górach miesiąc pokazał, że i w tym okresie ratownicy mają co robić.
W maju goprowcy odnotowali w Beskidach aż 43 wypadków z udziałem turystów i górskich kolarzy. Tych ostatnich zdarzeń – wraz ze wzrostem popularności tego sportu – z roku na rok jest coraz więcej. W maju GOPR udzielał pomocy 8 rowerzystom poszkodowanym na górskich trasach. Reszta – jak wyjaśniają ratownicy – to typowo turystyczne zdarzenia, których przyczyną był upadek(złamania, zwichnięcia, drobne urazy), zasłabnięcie, zachorowanie czy zabłądzenie. Najczęściej – bo aż 25 razy – na pomoc wzywani byli ratownicy dyżurujący w Szczyrku. Wiele wypadków wydarzyło się też w rejonie Babiej Góry. Dyżurujący tam goprowcy interweniowali w maju 14 razy.