Ostatnich kilka dni było dość pracowitych dla ratowników z Grupy Beskidzkiej GOPR, którzy udzielali pomocy w 25 wypadkach: 14 turystycznych i 11 rowerowych oraz prowadzili trwającą trzy dni wyprawę poszukiwawczą w rejonie Złatnej.
Jak informują goprowcy wśród urazów osób poszkodowanych dominowały złamania, urazy stawów, urazy obojczyka i głowy. Dwie osoby zostały przetransportowane do szpitala śmigłowcem Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Ponad 60 ratowników GOPR brało udział w poszukiwaniach 79-letniej kobiety chorującej na demencję, która oddaliła się z zakładu pielęgnacyjno-opiekuńczego w Złatnej. Pomimo zaangażowania wielu służb i szczegółowego przeszukania terenu przez kilkaset osób kobiety nie udało się odnaleźć. Decyzją policji działania poszukiwawcze zawieszono po trzech dobach.
Z kolei na trasie Hip Hopa Szczyrk Mountain Resort poważnemu wypadkowi uległ 33-letni rowerzysta, u którego po upadku doszło do utraty przytomności i pojawienia się tzw. niepamięci wstecznej. Po udzieleniu pierwszej pomocy ratownicy przetransportowali mężczyznę na lądowisko w rejonie Równej Cyhrli, gdzie przekazano do załodze Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Do trzech wypadków doszło jednego dnia w masywie Babiej Góry. Najpierw w rejonie Kępy turystka doznała urazu stawu kolanowego.
– Na miejsce wypadku niezwłocznie wyruszył ratownik dyżurny z Markowych Szczawin oraz trzech ratowników sekcji operacyjnej Babia Góra, którzy znajdowali się w pobliżu. Po zaopatrzeniu urazu przystąpili do ewakuacji ratowanej w noszach na Sokolicę, skąd quadem przetranspotowali kobietę na Przełęcz Lipnicką. Później jedna z uczestniczek Ultramaratonu Babia Góra upadła i doznała bolesnego urazu obydwóch stawów kolanowych. Nie była w stanie się poruszać. Z okolic szczytu, jako pierwszy, wyruszył ratownik zabezpieczający zawody, a z dyżurki na Markowych Szczawinach trzech kolejnych ratowników jako wsparcie działań. Na miejsce zdarzenia zadysponowano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Po przyjęciu śmigłowca przez ratowników poszkodowaną przekazano na pokład. Jeszcze w czasie trwania tej akcji do dyżurki zgłosiła się razem z opiekunami 7-letnia dziewczynka, która potknęła się i upadła przy schronisku doznając rany ciętej oraz stłuczenia okolicy prawego łuku brwiowego. Ratownicy zaopatrzyli uraz i poinstruowali opiekunów o dalszych zaleceniach – relacjonują ratownicy GOPR.
Inne zdarzenie miało miejsce podczas szkolenia topograficznego w rejonie Magurki Wilkowickiej jedną z ratowniczek Grupy Beskidzkiej GOPR ukąsiła żmija.
– Uczestnicy szkolenia niezwłocznie udzielili jej pomocy unieruchamiając kończynę dolną i wzywając wsparcie z centrali. Poszkodowaną przetransportowano do miejsca przekazania zespołowi ratownictwa medycznego, skąd trafiła do szpitala, gdzie po podaniu leków poddano ją kilkudniowej obserwacji i szczegółowym badaniom – dodają goprowcy.