Wydarzenia Czechowice-Dziedzice

Prezydenccy ministrowie w kopalni Silesia. Trwa podziemny protest

Fot. Marek Borawski/KPRP

W kopalni Silesia w Czechowicach-Dziedzicach od ponad doby trwa podziemny protest. Dziś na miejsce przybyli ministrowie Karol Rabenda i Mateusz Kotecki. Prezydent żąda równego traktowania górników z kopalń prywatnych i państwowych.

Obecnie na dole kopalni Silesia protestuje 20 górników. Dziś do protestujących pod szybem górników zjechali ministrowie Kancelarii Prezydenta RP. Jak relacjonowali po wyjściu na powierzchnię ministrowie, nastroje wśród strajkujących są poważne, a determinacja do walki o postulaty – ogromna.

Rozmowy dotyczyły nie tylko bieżącej sytuacji w Czechowicach-Dziedzicach, ale całego sektora wydobywczego. Głównym punktem sporu jest brak ochrony dla pracowników kopalń prywatnych w obliczu ewentualnych likwidacji zakładów. Obecne przepisy faworyzują górników ze spółek Skarbu Państwa.

Karol Rabenda doprecyzował, że jeśli strona rządowa nie wyjdzie z inicjatywą, prezydent Karol Nawrocki złoży poprawkę do ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego już na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Pracownicy prywatnych kopalń, takich jak Silesia, mają otrzymać taką samą ochronę socjalną jak górnicy z państwowych spółek. Podobne rozwiązania działają już w przypadku kopalni węgla brunatnego.

Ważną deklarację w trakcie rozmów ze związkowcami złożył minister Mateusz Kotecki. Odniósł się on bezpośrednio do szóstego punktu listy postulatów strajkowych, który dotyczy bezpieczeństwa osób biorących udział w proteście. – Będziemy pilnować, aby po zakończeniu strajku protestującym nie stała się krzywda i nie zostały wobec nich wyciągnięte żadne konsekwencje – zapewnił minister Kotecki.

Mimo protestu, w kopalni Silesia kontynuowane jest wydobycie węgla. Strajkujący zapewnili ministrów, że ich akcja nie ma na celu paraliżu zakładu, a oni występują w imieniu całej grupy zawodowej.

BARTŁOMIEJ KAWALEC

google_news
Kronika Beskidzka prasa