Nie ma zagrożenia dla pacjentów z Bielska-Białej i okolic, dyrektor szpitala wykonuje dobrą robotę – zapewniał na konferencji prasowej w bielskim ratuszu prezydent miasta.
Konferencja dotyczyła sytuacji w Beskidzkim Centrum Onkologii-Szpitalu Miejskim. Prezydent miasta powtórzył to, co na swojej konferencji, w ubiegły piątek, mówił dyrektor szpitala Lech Wędrychowicz. Trzeba jednak przyznać, że przekaz prezydenta (oraz towarzyszących mu radnych – lekarki Agnieszki Gorgoń-Komor i Jarosława Klimaszewskiego) był znacznie bardziej zrozumiały niż to, co miał na myśli dyrektor. Przede wszystkim prezydent zapewnił, że izba przyjęć cały czas działa, natomiast nie da się ukryć, że jest problem, związany z wypowiadaniem przez lekarzy umów opt-out. Jacek Krywult stwierdził wobec powyższego, że dziwi się dobremu samopoczuciu ministra zdrowia.
W kwestii najważniejszej – czyli zabezpieczenia pacjentów – stwierdził jednak, że sytuacja jest pod kontrolą, działa SOR w Szpitalu Wojewódzkim i to tam powinni być kierowani pacjenci w stanach nagłych. Natomiast pacjenci, którzy trafią do izby przyjęć Szpitala Ogólnego na Wyspiańskiego też nie pozostaną bez opieki, natomiast jak dokładnie będzie to wyglądało – zostanie to ustalone we współpracy z Narodowym Funduszem Zdrowia. Prezydent dodał, że dyrektor szpitala cieszy się jego zaufaniem.
