– Dlaczego nasza ulica nie jest odśnieżana? Takie pytania podczas ostatnich opadów śniegu pracownicy Miejskiego Zarządu Dróg – odpowiedzialni za zimowe utrzymanie ulic – słyszeli bardzo często. Sprawa urosła do rangi takiego problemu, że kilka dni temu na stronie internetowej MZD pojawił się komunikat.
– W związku z licznymi zgłoszeniami mieszkańców dotyczących odśnieżania dróg przebiegających po działkach prywatnych, Miejski Zarząd Dróg w Bielsku-Białej informuje, że zimowym utrzymaniem miasta objęte są tylko tereny będące własnością miasta Bielsko-Biała. Właściciele dróg prywatnych odśnieżają drogi we własnym zakresie – czytamy. O co tu chodzi? Mówiąc najprościej o tak zwane sięgacze czyli boczne odgałęzienia od głównych ulic. Pojawiają się zazwyczaj na obszarach szybko się urbanizujących, gdzie – powiedzmy – w „szczerych polach” powstają nowe budynki mieszkalne. Sięgacze stanowią do nich dojazd i biegną najczęściej po gruntach prywatnych. Do czasu, aż nie zostaną przejęte przez gminę nie ma ich w wykazie dróg odśnieżanych przez miejskie służby. Dlaczego jednak w poprzednich latach – za nim jeszcze odpowiedzialność za zimowe utrzymanie dróg spoczęła na barkach MZD – ściągacze były zazwyczaj zimą odśnieżane? Zastanawiają się mieszkańcy takich właśnie „bocznych uliczek:. Na to pytanie w MZD nie uzyskaliśmy odpowiedzi, lecz potwierdzono nam, że od dwóch sezonów na tego typu prywatne drogi pługi nie są kierowane i nawet być nie mogą, bo nie jest to zadanie gminy (nie można za publiczne pieniądze odśnieżać terenów prywatnych). Nie oznacza to jednak, że wszystkie sięgacze na terenie miasta nie podlegają zimowemu utrzymaniu. W sumie gmina dba o około 600 kilometrów własnych ulic oraz o około 500 sięgaczy (mają różną długość od kilkudziesięciu do kilkuset metrów). Dotyczy to jednak wyłącznie tych, które choć po części prowadzą po gminnych działkach.
Zdzierać mandaty na parkingach MZD potrafi jak nikt, ale odśnieżyć dróg to już nie ma komu. Na co nam taki MZD, jak olewa miszekancow. To wina nieudolnego prezydenta miasta!
Nie, trzeba zmienić prawo aby MZD wolno było odśnieżać, naprawiać drogi w prywatnych miejscach. Lub przekazać prywatne kawałki pod drogi – do miasta.
To jak mieszkam na prywatnym terenie ,to dlaczego pobieracie podatki ? Pierwsze zapisanie w statusie gminy jest pomoc mieszkańcom a nie na odwrót. Wszystkie dostępne drogi muszą być odśnieżane i nie tumańcie ludzi swoimi tłumaczeniami. A co jeżeli na jakimś przysiółku mieszka 2-3 ludzi po 70-80 lat a do “WASZEJ” drogi mają 0.5 km? Ludzie nie dajcie się oszukiwać ,odśnieżanie należy do gmin .Przy obwitych opadach gmina musi pomóc takim mieszkańcom w|\w punkt pierwszy obowiązków gmin.
Ta od gruntu te drobne. Może ludzie co 1000 płacą na miesiąc mają się zrzucić na odśnieżanie twojego grajdołka
Problem z takimi sięgaczami i jest w przypadku potrzeby odnowienia nawierzchni, nie wiem dlaczego mieszkańcy nie chcą przekazać gminie, może chętniej – sprzedać. A może gmina nie chce przyjąć?