Przez kilka miesięcy trzymał ciało ojca w zamrażarce. Wszystko po to, by pobierać jego emeryturę

Listonosz z Brennej przez kilka miesięcy trzymał zwłoki swojego ojca w zamrażarce. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Makabryczne odkrycie wyszło na jaw w ubiegłym roku, ale dopiero teraz śledczy, którzy pracują nad tą sprawą, podali więcej szczegółów. Mężczyzna chciał w ten sposób zachować emeryturę seniora.

W październiku ubiegłego roku lekarz rodzinny został wezwany do jednego z domów w Brennej. Pacjentem był 87-letni Andrzej G., wcześniej jego syn Wiesław G. stwierdził przez telefon, że ojciec zmarł. Lekarz miał jednak wątpliwości co do daty śmierci, gdyż ostatni raz widział pacjenta w maju. Medyk wezwał policję.

Podczas dochodzenia okazało się, że ciało 87-letniego Andrzeja G. było przez dłuższy czas przechowywane w zamrażarce. Prokuratura Okręgowa w Bielsku-Białej stwierdziła, że przyczyną śmierci był naturalny zgon, co skutkowało umorzeniem postępowania wobec syna z zarzutu umyślnego spowodowania śmierci. Kontynuowane jest jednak śledztwo w kierunku zbezczeszczenia zwłok oraz oszustwa.

Jak się okazuje, mężczyzna rzeczywiście zmarł w maju 2023 r., a jego syn postanowił przechowywać ciało w zamrażarce, umiejscowionej w oddalonym budynku gospodarczym. Działo się to po to, by pobierać pieniądze z emerytury ojca. Oszust był pewny, że nikt nie zajrzy do zamrażarki, gdyż mieszkał sam po tym, jak opuściła go żona. Listonoszowi grozi do dwóch lat więzienia za trzymanie ciała w zamrażarce oraz osiem lat za wyłudzenie emerytury, ponadto może być zobligowany do zwrotu pobranych pieniędzy.