Spory głaz narzutowy znajdujący się w parku na tyłach bielskiego ratusza to jedyny w Bielsku-Białej pomnik przyrody nieożywionej. Pochodzi z okresu zlodowacenia południowopolskiego. To wtedy – około pół miliona lat temu – lądolód przyniósł go w te strony z dalekiej Skandynawii.
Był to ostatni raz, kiedy lodowiec niosąc na grzbiecie potężne głazy dotarł tak daleko na południe. To właśnie jeden z takich kamieni znaleziono na początku ubiegłego wieku w korycie potoku Niwka w pobliskim Lipniku. Stamtąd trafił do muzeum miasta Biała i został umieszczony na terenie parku. Wyryto w nim – obecnie mocno już zatarty i mało widoczny – napis: „Głaz narzutowy czerwony granit skandynawski z okresu zlodowacenia. Znaleziony w Lipniku koło nr 44 w łożysku potoku Niwka. Ofiarowany dla Muzeum miasta Biała Krakowska przez W. Schlesingera. Październik 1908 r.”.
Od kilku lat kamień otacza metalowy płotek, co upodabnia nieco tę geologiczną ciekawostkę do nagrobka. Obok umieszczono nową metalową tabliczkę, na której odtworzono inskrypcję z kamienia oraz informację, iż jest to pomnik przyrody nieożywionej, a nie – na przykład – miejsce pamięci.
Warto nadmienić, iż to właśnie dzięki takim narzutowym głazom naukowcy są w stanie określić zasięg i granicę oddziaływania zlodowaceń sprzed setek tysięcy lat. Dlatego są to dla geologów bardzo cenne pod względem naukowym przyrodnicze artefakty, choć dla przeciętnego zjadacza chleba mogą wydawać się zaledwie kawałkiem skały. Jednak to właśnie dzięki niej wiemy, że zlodowacenie w tamtym okresie oparło się o Karpaty.
Dlatego kamień z Lipnika został otoczony ochroną prawną w postaci uznania go za pomnik przyrody. Taką ochroną otaczane są szczególnie cenne ze względów naukowych, historycznych czy kulturowych twory przyrody nieożywionej oraz ożywionej. Nieożywione to na przykład wspomniane głazy narzutowe, skałki, wychodnie skalne, jary, przełomy rzeczne czy jaskinie. W przypadku pomników przyrody ożywionej chodzi głównie o okazałe drzewa czy grupy drzew, a czasami też o cenne przyrodniczo krzewy. Takich pomników przyrody jest w Bielsku-Białej najwięcej. Prawo zakazuje ich niszczenia, okaleczania i oczywiście wycinania.
Obecnie ustanawianie pomników przyrody leży w kompetencjach samorządów gminnych. Po raz pierwszy cenne przyrodniczo obiekty zaczęto otaczać ochroną prawną na przełomie XVIII i XIX wieku. W Polsce pierwsze pomniki przyrody pojawiły się wraz z odzyskaniem przez nasz kraj niepodległości. W latach 20. ubiegłego wieku taką ochronę zaczęto nadawać między innymi wiekowym przydrożnym alejom i drzewom.
Czy przybysz ze skandynawi może coś dorzucić Hermenegildzie? Kurde, fajne były te tabsy co mi wczoraj dali ale juz nie ma. Uszanowanie, przybyszu wspomóż!
Skandynawii pisze się przez 2 “i”, jeśli nie szanujesz z dużej litery.
Jakby to było dobrze artykuł przeczytać bez tych idiotycznych postów pani H.
Jak by to dobrze było aby komentarz od Hermenegildy był bez idiotycznych wpisów podszywaczy.
Czyli Twojego.
Słabe odwracanie.
A widzę, że i “filozof” chwycił się za fach podszywacza.
Nie ma szybkiej odpowiedzi od “filozofa”? Czyli filozofowi lotto i się konspiruje nadal. Co nabruździ to Jego.
Filozof nie musi odpowiadać, jeśli pisałam że jest dupek to napiszę jeszcze raz: dupek jesteś filozof z podszywaniem się, potwierdzasz moją wcześniejszą opinię na podstawie innych “mądrości”, które przedstawiałeś. Nie lubię wypowiadać się tak wprost ale tutaj są zasługi.
Niezły kamyczek narzucony w ogródku…samorządu.