Lokatorzy miejskiej kamienicy przy ulicy Barlickiego w Bielsku-Białej muszą wyprowadzić się z mieszkań, bo budynek ma być remontowany. Ludzie dostali wypowiedzenia najmu, lokale zastępcze i informację, że powrotu do dawnych mieszkań nie będzie, bo taka jest polityka Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej.
W kamienicy przy Barlickiego mieszka w sumie kilkanaście rodzin. Wszyscy powędrują w różne rejony miasta tam, gdzie gmina zaoferuje im lokale zamienne. Niektórym to nie przeszkadza, inni czują się zaskoczeni, a są też tacy, dla których przeprowadzka po kilkudziesięciu latach, włożonych pieniądzach w remonty, to emocjonalny szok. Tym bardziej, że powrotu na stare śmieci nie będzie.
Jeśli nie my, to kto?
– Powiedziano nam to wprost – mówi pan Andrzej, który w kamienicy spędził blisko trzydzieści lat. – Tutaj już nie wrócimy. Nie wiem dlaczego, bo skoro twierdzą, że musimy się wyprowadzić z uwagi na remont, to po jego zakończeniu powinniśmy móc wrócić.
Dla lokatorów kamienicy przy Barlickiego takie rozumowanie jest logiczne – wymiana starych pieców, podłączenie do miejskiej sieci ciepłowniczej i remont całego obiektu wiązałby się ze sporymi uciążliwościami. Lepiej więc przeczekać budowlany armagedon w spokojniejszym miejscu, a potem wrócić w stare kąty.
– No ale ma być inaczej – nie ukrywa zdziwienia pani Ania. – My tu nie będziemy mogli mieszkać, ale ktoś inny chyba tak. Bo chyba nie zmienią przeznaczenia całego budynku?
Przykra przeprowadzka
Pani Ania jest lokatorką, która w kamienicy przy Barlickiego mieszka od dziecka.
– Wprowadziłam się do tego mieszkania razem z rodzicami w 1947 roku – wspomina. – Miałam wtedy trzy lata. Można powiedzieć, że spędziłam w tym domu całe swoje dotychczasowe życie i powiem panu, że kiedyś mieszkało się tu naprawdę dobrze. Kamienicą opiekował się jeszcze przedwojenny dozorca, dbał o wszystko, nawet ozdobne klamki na korytarzu czyścił codziennie. Nie to, co teraz, ale i tak przykro będzie na stare lata się wyprowadzać.
Przykre dla mieszkańców było i to, że nikt wcześniej ich nie uprzedził o tym, co spotka ich pod koniec minionego roku.
– To był, prawdę mówiąc, szok – nie ukrywa nasza rozmówczyni. – Mówiono nam wcześniej, że kamienicę czeka remont, ale o wyprowadzce nie było mowy. A tu taka niespodzianka przed świętami…
Trochę jak ruletka
Klamka jednak już zapadła. Lokatorzy otrzymali pierwsze wskazania mieszkań zastępczych. Muszą teraz decydować, czy się zgadzają. Mogą odmówić dwa razy. Za trzecim nie ma już odwrotu, trzeba brać, co dają.
– Taka trochę ruletka, proszę pana, bo skąd mam wiedzieć, jaka może być ta następna oferta – wzdycha pani Ania. – A powrotu do pierwszej oferty nie ma. Zgodziłam się więc na pierwszą propozycję. Mieszkanie będzie mniejsze, na razie nie ma nawet podłóg, ale mają go wyremontować. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Przeżyłam już sporo, więc i to zniosę.
Przeprowadzki odbyć się mają na początku wiosny. Zapłaci za nie Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Tymczasem jednak pytanie, które wydaje się najistotniejsze, to powód, dla którego przesiedleńcy nie będą mogli wrócić do starych mieszkań.
Bo taka jest polityka
Tajemnicę rozwiewa zastępca dyrektora ZGM, Krzysztof Kwiatkowski. Najpierw potwierdza, że lokatorzy z Barlickiego do dawnych mieszkań już nie wrócą, a później dodaje, dlaczego:
– Bo taką mamy politykę – tłumaczy. – Jak już się ludzie wyprowadzą, to po co mają się kolejny raz przeprowadzać.
Niby logiczne i takie urzędowe. Ale co z emocjami, przyzwyczajeniem, sąsiedzkimi znajomościami? Dla urzędników nie są to kwestie, jak widać najistotniejsze. Decyduje logistyka.
– Te mieszkania się zmienią – dodaje dyrektor Kwiatkowski. – Zostaną przebudowane, więc i tak nie byłby to powrót na to samo. Zostaną one przydzielone kolejnym oczekującym na liście do mieszkania w zasobach komunalnych.
Z planów ZGM wynika, że przykład kamienicy przy Barlickiego, to tylko początek. Podobnych sytuacji może być w przyszłości więcej tam, gdzie budynki przeznaczone zostaną do większego remontu, przyłączeń do sieci ciepłowniczej. Wielu lokatorów czeka więc podobna sytuacja, jak tych z ulicy Barlickiego.
Trzeba sobie było wykupić mieszkania w tej kamienicy. Wtedy musiałaby powstać wspólnota mieszkaniowa, która by nią zarządzała (i ewentualnie remontowała za SWOJE). I miasto nie miałoby możliwości właścicieli przesiedlać.
A tak mieszkało się a grosze w CUDZYM mieszkaniu a teraz ma się pretensje, że coś się zmienia.
Znam niestety jednego mieszkańca z tej kamienicy (z dawnej pracy). Zdegenerowany, zapijaczony menel. I dobrze, że miasto się takich osób ze śródmieścia chce pozbyć.
Dokladnie tak mozna bylo wykupic ala poco a teraz tylko narzekac potrafia nikt mi mieszkania nie dal zarobilem sobie i kupilem na wolnym rynku
Mieszkańcy już lata temu chcieli wykupić miaszkaniaw kamienicy na ul. Barlickiego, ale ich wnioski zostały odrzucone. A poza tym proszę zwrócić uwagę na dzialania miasta- w kamienicach są mieszkania, gdzie mieszkają lokatorzy (niektórzy od 40 lat) i to właśnie im odmówiono sprzedarzy a z drugiej strony przerabia się niektóre mieszkania na twz.socjalki i wlasnie tam sprowadza się lokatorów tzw. “problemowych”.Logiki w tym za grosz. No i jest jeszcze w tej sprawie jedna patologia- nazywa się ona konserwator zabytków.
W bielsku rządzi PO więc macie odpowiedź komu kamienicę wyremontują druga Warszawa.
Jakby rządził pis to kamienicę dostałaby po remoncie jakaś parafia albo mnisi/mniszki.
ZGM musi być , jak kiedyś Zrzeszenie Właścicieli Nieruchomości i niejaki bielski klawisz aresztu “Na górce”Jan Barabasz na czele(majacy do dyspozycji wszelkie zasoby “mieszkaniowe”)A reszta to niewinne popierdywania.Przewały z kamienicami nie doczekały się stosownego rozpierdolenia i teraz niewinne komentatory raczą puszczać bąki .Jeszcze tylko brak Hermenegilde i reszty hałastry co by się ozwały stosownie na temat.
Spokojnie Hermenegild i jego paz Oset napewmo cos napisza…
Masz poniżej 2 komentarze Hermenegildy, czego chcesz jeszcze. W Twojej konwencji na pewno nie będę pisała, podniecaj się sam swoim “wyjątkowym” słownictwem. Szkoda, że lewactwa i bolszewizmu nie włączyłeś do komentarza. Na pewno nie ma remont kamienic nic wspólnego z bolszewizmem? – myślę, że teraz piszę na temat (nieprawdaż?), no i warto mi czerwony kolor doprawić.
Najlepiej było_ groszowe czynsze, nawet pędzla się nie chciało wziąść do ręki i tak leciało bo wszystko się należy dziwię się jak można tak siedzieć całe życie w takiej budzie., nie chcieć czegoś więcej
Oni ten remont robią po to aby pozbyć się mieszkańców, a potem po remoncie i tak to będzie stało 5 lat puste i obrastało pajęczynami
Za kase miasta zrobia remont i oddadzą albo sprzedadza za bezcen swoim ziomalom.po co komus zabierają, wsadzaja do innych klitek, i niby znowu chca przyznac innym oczekujacym??? To niech dadza tym oczekujacym te nowe. Polityka?? Banda i tyle
Kamienica zapewne pójdzie na sprzedaż tak jak inne w centrum. Proszę się przejść ulicami Barlickiego, 11 listopada i 3 Maja i zobaczyć ile lokali mieszkaniowych jest pustych. Centrum kiedyś tętniło życiem, teraz jest opustoszałe – no ale ZGM ma “taką politykę”.
Debilne myslenie…a bierze się to zapewne z tego że po przyłączeniu do sieci ciepłowniczej czysze wzrosną o 50%
Początkiem polityki jest koszt remontu. W mieszkaniach (domach) prywatnych ten koszt ponosi lokator. Więc czynsz wyższy po remoncie ale z zapytaniem dotychczasowych lokatorów i ewentualny ich powrót. No ale jeśli polityka w grę wchodzi, niekoniecznie musi być logicznie.
Dla mnie sprawa prosta. Powinni wrócić ci, którzy chcą i mieszkają odpowiednio długo (min. 30 lat). Preferencyjny czynsz, ale bez prawa przepisania na dzieci, itp. Mieszkania w centrum, więc powinny być odpowiednio droższe. Środki uzyskane od tych którzy mogą sobie pozwolić na to mieszkanie w centrum przeznaczyć na budowę mieszkań w tańszych lokalizacjach.
Dlaczego preferencyjny czynsz? A może realistyczny, pokrywający koszty. Taki wolno rynkowy. Żeby do tego mieszkania nie trzeba było dokładać z budżetu innych bielszczan.
A czy Ci lokatorzy nie mogą mieszkać w wyremontowanej kamienicy lub wykupić sobie te mieszkania. Widziałam jak Niemcy robili foto tej kamienicy. Czyżby nowi właściciele?.
Pod Grunwaldem posły krzyżackie przekazali Jagielle że po bitwie ma się wyprowadzić na Litwę , gdyż pod Grunwaldem pole golfowe dla zakonu czynione będzie , Jagiełło odrzekł: a mieszkaniów ci u nas dostatek , w blado- białej osadzie mieszkania dla was czynione będą
No i w ten sposób krzyżacy stali się bialszewikami. A pole golfowe o mało co nie obsadziłby Tramp.