Hale produkcyjne zamiast łanów rzepaku? Dla jednych to koszmarna perspektywa, dla innych – dobry interes. Starosta uważa, że hektary gruntów rolnych w Radoczy przyniosą powiatowi znacznie więcej pożytku, gdy zostaną przekwalifikowane na działki przemysłowe, a wójt mu w tym sekunduje, bo i gmina na tym skorzysta. Mieszkańcy jednak na taką zmianę się nie godzą.
Grunty rolne położone blisko drogi krajowej w Radoczy, w obrębie obszaru Natura 2000 – Dolina Dolnej Skawy, jeszcze niedawno przyciągały wzrok soczyście żółtym kolorem kwitnącego rzepaku. Choć kwiatów już nie ma, uprawy nadal cieszą oczy – tym razem łagodnym odcieniem zieleni. Gdy jednak zastąpią je hale produkcyjne lub magazynowe, ta część wsi straci dotychczasowy urok. A taki los jej grozi. Władze powiatu wadowickiego, który jest właścicielem tych działek (pozostających na razie w zarządzie Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Ustawicznego w Radoczy), chcą je przekwalifikować na przemysłowe. Wniosek o zmianę przeznaczenia gruntów złożyły już kilka lat temu, a wójt gminy Tomice nie widział powodu, by się na to nie zgodzić. W projekcie nowego planu zagospodarowania przestrzennego Radoczy pola zostały oznaczone jako tereny zabudowy produkcyjnej, składowej i magazynowej.
Wywołało to protest mieszkańców najbliższej okolicy, którzy niedawno wysłali do władz gminy Tomice oraz powiatu wadowickiego pismo, w którym kategorycznie sprzeciwiają się takiemu zakwalifikowaniu gruntów. Przedmiotowe działki są historycznie terenami rolniczymi, przez kilkadziesiąt lat utrzymywanymi w prawidłowej kulturze rolnej (…). Nie znajdujemy żadnych argumentów merytorycznych ani przesłanek, aby tereny cenne rolniczo, znajdujące się poza obszarami zainwestowanymi, położone w bezpośrednim sąsiedztwie stawów rybnych, na terenach o wysokich walorach przyrodniczych, zostały przeznaczone przez wójta i radnych gminy Tomice pod działalność produkcyjną, składową i magazynową – napisali.
Protestujących wspiera sołtys Radoczy Władysław Hajost, który uważa, że zarząd powiatu powinien bardziej współpracować z mieszkańcami wsi. – Jego dotychczasowe poczynania świadczą o lekceważeniu osób, które żyją w sąsiedztwie powiatowego majątku. Starostwo robi, co chce i psuje wizerunek wioski. Już na samym wjeździe do niej stworzyło piękny śmietnik, w postaci walących się budynków. I tego obawiają się ludzie – że znowu powstanie w Radoczy coś szpecącego – mówi.
Starosta wadowicki Bartosz Kaliński wychodzi jednak z założenia, że protest radoczan jest mocno spóźniony, ponieważ prace nad nowym planem zagospodarowania przestrzennego Radoczy trwają już od dobrych kilku lat, a wnioskowane przez zarząd powiatu przekształcenie gruntów rolnych w produkcyjno-magazynowe od początku było uwzględnionę w projekcie tego dokumentu. – Nam oczywiście zależy na tym, żeby te działki miały wyższą kategorię, aby szkoła czy powiat mogły wykorzystywać je w jakiś lepszy sposób. A i dla gminy Tomice będzie to korzystne, bo jest tam deficyt terenów o charakterze przemysłowym. Natomiast mieszkańcy nie mają się czego obawiać, gdyż nie będzie tam żadnej uciążliwej działalności – podkreśla włodarz powiatu.
Wójt gminy Tomice Witold Grabowski, choć w rzadko której dziedzinie zgadza się z Bartoszem Kalińskim, w tej jednej gorliwie go popiera. – Dla nas to dobry interes, bo od terenu przemysłowego jest całkiem inny podatek niż od pola rzepaku, są zupełnie inne korzyści. Zagrożeń tu bynajmniej nie widzę, dlatego że jest to obszar Natury Dwa Tysiące, gdzie każda inwestycja będzie wymagała zgody i oceny oddziaływania na środowisko. Nie powstanie tam nigdy żaden market czy wysypisko śmieci, ponieważ te działki będą przeznaczone pod hale magazynowe i produkcyjne. W Radoczy zaraz obok jest produkcja sprężyn i nikt jakoś przeciwko niej nie protestował – twierdzi. Petycję mieszkańców rozpatrzył negatywnie, po konsultacji z zarządem powiatu, który nie zgodził się na wycofanie wniosku o przekwalifikowanie gruntów, ani na mniej drastyczną zmianę ich przeznaczenia – przekształcenie w tereny aktywności gospodarczej i usług komercyjnych.
Teraz wszystko pozostaje w rękach radnych gminy Tomice, którzy podczas uchwalania planu zagospodarowania przestrzennego dla Radoczy zadecydują, czy należy uwzględnić sprzeciw mieszkańców. – Zachęcam was do rozmowy, wysłuchania opinii każdej ze stron, żeby nie było potem zarzutów, że rada zagłosowała tak czy inaczej. Wszystko możemy zrobić, byle zrobić to świadomie. Możemy się z tego wycofać, możemy dla tego konkretnego obszaru nigdy nie uchwalić planu. Natomiast nie chciałbym przeciągać sprawy, bo już od dwa tysiące dwunastego roku procedujemy, sześć lat minęło i nic z tego na razie nie mamy. Zależy mi na tym, by wreszcie zakończyć etap projektowania dla Radoczy – apelował wójt do radnych podczas ostatniej sesji samorządu gminy. Mieszkańcy będą mieli okazję spróbować przekonać ich do swoich argumentów w czasie debaty, która ma towarzyszyć ponownemu wyłożeniu projektu planu do publicznego wglądu.