O tym, za co odpowiada Sejmik Województwa, jaka jest pozycja Bielska-Białej w Urzędzie Marszałkowskim i czy Szpital Wojewódzki stanie się szpitalem uniwersyteckim, w Beskidzkiej TV rozmawiamy z Rafałem Ryplewiczem, radnym Sejmiku Województwa Śląskiego.
Czy nie żałuje Pan przejścia z Rady Miejskiej Bielska-Białej do Sejmiku Województwa Śląskiego?
Nie, nie żałuję. Zdaję sobie sprawę, że o Radzie Miejskiej jest więcej mowy w mediach, o Sejmiku może troszeczkę mniej, że większość rzeczy, które dzieją się w mieście, robi miasto, a mniej województwo, ale ja się w ogóle takimi aspektami nie kieruję. W samorządzie wojewódzkim jest również wiele do zrobienia. Poza tym, dla mnie przejście do Sejmiku to jest poniekąd powrót do Urzędu Marszałkowskiego, bo przypomnę, że w kadencji 2014-2018 współpracowałem już blisko z obecnym marszałkiem, panem Wojciechem Saługą, jako ówczesny dyrektor jego gabinetu, więc o żadnym żałowaniu nie może być tutaj mowy, ale przyznaję, że również mam wielki sentyment do Rady Miejskiej w Bielsku-Białej i na ile czas mi pozwala, staram się również uczestniczyć w sesjach w bielskim Ratuszu.
Czy mógłby pan wytłumaczyć mieszkańcom, za co odpowiada Sejmik Województwa?
Nadzoruje całość działalności Urzędu Marszałkowskiego. W naszej okolicy pod samorząd wojewódzki podlega wiele jednostek. Są to przede wszystkim szpitale, zarówno te specjalistyczne, jak i ogólne, czy nawet przychodnie, jak Obwód Lecznictwa Kolejowego przy ulicy Traugutta w Bielsku-Białej. Jest też oczywiście transport, są Koleje Śląskie, jest Zarząd Dróg Wojewódzkich, który administruje właśnie drogami wojewódzkimi. Jest Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Bielsku-Białej, jak i port lotniczy w Pyrzowicach. Są oczywiście też jednostki edukacyjne, jak Regionalny Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli WOM w Bielsku-Białej, Pedagogiczna Biblioteka Wojewódzka w Bielsku-Białej, Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Jaworzu. Jest też oczywiście kultura, jak Muzeum Historyczne, które ma swoją siedzibę na Zamku Sułkowskich, czy Regionalny Ośrodek Kultury. Sejmik Województwa nadaje też odznaczenia. Tych dziedzin jest tak dużo, że nawet trudno je teraz wszystkie wymienić.
A jaka jest Pana zdaniem pozycja w Urzędzie Marszałkowskim Bielska-Białej jako największego ośrodka administracyjnego subregionu południowego województwa śląskiego?
Myślę, że coraz większa, przynajmniej w porównaniu do poprzednich kadencji. Mamy przede wszystkim członka Zarządu Województwa Śląskiego, czyli panią marszałek Joannę Bojczuk. To pierwsza taka sytuacja od dawnych czasów, od pana Waldemara Jędrusińskiego, który zanim w 2002 roku został zastępcą prezydenta świętej pamięci pana Jacka Krywulta, był właśnie członkiem Zarządu Województwa Śląskiego. W naszych posiedzeniach udział biorą ministrowie polskiego rządu czy szefowie centralnych instytucji i to daje świetną okazję do tego, żeby lobbować tutaj za naszymi sprawami. Jak na przykład sprawa stałego stacjonowania helikoptera Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Bielsku-Białej, o co prosiliśmy właśnie panią minister zdrowia Izabelę Leszczynę. Ta silna pozycja to oczywiście efekt i zasługa całych lokalnych struktur Koalicji Obywatelskiej, a personalnie naszego lidera, który nimi kieruje, czyli prezydenta Jarosława Klimaszewskiego.
Jest Pan przewodniczącym Rady Społecznej w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej. Kiedy ta placówka stanie się szpitalem uniwersyteckim?
Na ostatniej sesji Sejmik Województwa Śląskiego dał Zarządowi Województwa Śląskiego zielone światło do konkretnych rozmów z władzami Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. To jest na tyle świeża sprawa, że te rozmowy się toczą i niech się toczą na razie w zaciszach gabinetu. Dajmy popracować panu marszałkowi i panu rektorowi, żebyśmy za kilka miesięcy faktycznie mogli wszyscy zapytać, jak będzie wyglądało dokładnie porozumienie w tej sprawie. To wtedy zostanie podjęta ostateczna decyzja, czy ten szpital zostanie przekazany i będziemy określać szczegółowy harmonogram całej tej operacji.
