Ostatnio rajczanie wybitnie nie mają szczęścia do Powiatowego Zarządu Dróg. Napotykają na urzędniczy opór z cyklu: „nie ma pieniędzy”. Teraz w sprawie wyświetlacza drogowego w Rajczy Dolnej.
To część wioski położona na granicy z Milówką. Przez jej środek przebiega niezwykle ruchliwa droga prowadząca do centrum Rajczy, a także między innymi do Ujsół i na Słowację przez Glinkę. Jeździ tędy kilka tysięcy aut dziennie oraz wiele ciężarówek.
– Co prawda jest tutaj ustawione ograniczenie prędkości do 40 kilometrów na godzinę, ale mało kto go przestrzega – mówi sołtys Rajczy Zbigniew Kopeć.
Sporo osób chodzi tą drogą do sklepu, do kaplicy czy na przystanek – w tym dzieci i młodzież dojeżdżające do szkół. Wielu mieszkańców podkreśla, że mimo iż obok jezdni jest chodnik, nie czują się na nim zbyt bezpiecznie. Niedawno Rada Sołecka wystąpiła do wójta gminy Rajcza Kazimierza Fujaka, aby porozmawiał z władzami powiatu o zamontowaniu wyświetlacza prędkości.
– Proponujemy, aby był umiejscowiony w okolicach budynku byłej szkoły. Taki wyświetlacz pokazywałby kierowcom, z jaką prędkością jadą. Wielu prowadzących, widząc napis z treścią „zwolnij”, ściąga nogę z gazu – mówi sołtys.
Po kilku tygodniach Rada Sołecka wreszcie doczekała się odpowiedzi. Wicedyrektor PZD Jolanta Korczyk stwierdziła, że w pełni podziela stanowisko Urzędu Gminy Rajcza i Rady Sołeckiej, iż w celu poprawy bezpieczeństwa należałoby zamontować taki wyświetlacz.
– Ale PZD nie posiada pieniędzy na jego zamontowanie w tym miejscu – stwierdziła.