Pracowite mieli wigilijne popołudnie ratownicy z sekcji babiogórskiej Grupy Beskidzkiej Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak informują ratownicy w godzinach południowych zespół dyżurny z Markowych Szczawin musiał przeprowadzić techniczną akcję ewakuacji kobiety, która utknęła w oblodzonym terenie.
– Po dotarciu w rejon zdarzenia, poszkodowana została zabezpieczona i przy pomocy technik linowych opuszczona w bezpieczne miejsce, a następnie sprowadzona do dolnego płaju. Działania były prowadzone w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych – podkreślają goprowcy.
Znamy za mało faktów by aż tak surowo oceniać tę panią.
…to męska rzecz ratować kobietę, a kobieta wiernie czekać …
Góry są dla ludzi
To byla Hermenegilda…
Wprowadzic mandaty za bezmylslnosc ludzka i to tak zeby nauczyli sie rozumu.
Powinni babsko tam zostawić, ona jakas zakompleksiona singielka polazła tam we Wigilię – co manifestowac? Chyba swoją nieudolność życiową. Bo chyba ani w życiu jej nie wyszło skoro sama łazi we Wigilię po górach ani to wyjście bo o własnych siłach nie wróciła. Jeszcze ratownikom zepsuła popołudnie
Serio?
coć to niemiłe, to teza punka jest wielce prawdopodobna. Ktoś toksyczny wodzi za nos otoczenie przez cały rok, a wigilia jednak ukłuje samotnościścią i taka osoba prowokuje wtedy bliskość innych. Bonusem jest to ze to fajni ratownicy ruszają jej z odsieczą – więc jeszcze pycha zaspokojona. I tak mozna zacząć kolejny rok dręczenia sobą świata. A gdyby tak “ofiarę” przetrzepac na okoliczność amfy, zielska itp to moze by tez wyjaśniło niespożytą aktywność w nienaturalnie częstym gonieniu za wschodami-zachodami..
Moza ta baba ma wysokie mniemanie o sobie bo zrobila 1000 fakultetow a moze pchełka dziewica.Nie wiemy.