Miał zaledwie 17 lat, gdy musiał podjąć kluczową dla swej przyszłości decyzję. Mógł przejąć gospodarstwo po ojcu albo pozwolić, by rodzina wydzierżawiła lub sprzedała ziemię, pozbyła się bydła, trzody chlewnej i maszyn rolniczych. Ale wybór nie był trudny.
Karol Pernal od dziecka uwielbiał pomagać tacie w polu i oborze, toteż nie miał wątpliwości, że praca na roli jest właśnie tym, co pragnie w życiu robić. Więcej o najmłodszym rolniku z Kopytówki w aktualnym wydaniu „Małopolskiej Kroniki Beskidzkiej”.