Policyjny dozór, zakaz zbliżania się do członków najbliższej rodziny i kontaktowania się z nimi, a przede wszystkim przymusowa wyprowadzka z aktualnego miejsca zamieszkania. Takie nieprzyjemności spotkały 28-letniego mieszkańca gminy Kęty. Tyle tylko, że wcześniej mężczyzna urządził piekło na ziemi swojej matce i babce.
Był środek nocy gdy policjanci zostali zaalarmowani o karczemnej awanturze jaką w… domu wszczął mieszkaniec gminy Kęty. Gdy dotarli na miejsce zastali w dwie roztrzęsione kobiety. Okazało się, że jedna z nich ma 50 lat, a starsza o 24 lata jest jej matką. W budynku przebywał również nietrzeźwy i bardzo agresywny 28-latek, będący synem 50-latki. Mężczyzna został szybko obezwładniony i zatrzymany. Po przewiezieniu go na oświęcimską komendę okazało się, że w wydychanym powietrzu ma 2 prom. alkoholu. Nieco potem mundurowi ustalili, że nocne popisy nie było jednorazowym wyskokiem 28-latka. W trakcie dochodzenia zebrali dowody jednoznacznie świadczące o tym, że mężczyzna od dłuższego czasu znęcał się nad matką i babką. Trzeźwego już gagatka zabrali na spotkanie z prokuratorem. Ten postawił mu stosowny zarzut, decydując od razu o zastosowaniu środków zapobiegawczych, które jeszcze przed sądowym wyrokiem mają uniemożliwić obwinionemu dalsze terroryzowanie najbliższych. Za popełnione przestępstwo podejrzanemu grozi kara pozbawienia wolności do pięciu lat.